Aż trudno uwierzyć, co kibice Legii Warszawa krzyczeli do swojego piłkarza. Kuriozum
0
Miał być pokaz świateł, kolejna imponująca frekwencja, a był protest kibiców, kilkanaście minut pustych trybun i frustracja "Żylety" skierowana w kierunku zarządu Legii Warszawa. Kibice nie oszczędzili Dariusza Mioduskiego, Jarosława Jurczaka, czy Radosława Mozyrki. Dostało się też Markowi Gualowi i była to jedna z najbardziej kuriozalnych scen sobotniego meczu Legii z Puszczą Niepołomice (2:0).