Śmierć piłkarza wstrząsnęła światem. "Ból nigdy nie minie"
						0
													
											
					
					
					
				
				
																	
								
				Data 10 listopada 2009 roku na zawsze wpisała się w historię futbolu. Nie tylko niemieckiego, ale światowego, bo to, co tamtego feralnego dnia wydarzyło się o 18:15 w miejscowości Eilvese, wstrząsnęło całym piłkarskim światem. To właśnie wtedy samobójstwo popełnił niemiecki bramkarz Robert Enke, który 24 sierpnia skończyłby 47 lat. W rocznicę urodzin piłkarza głos zabrała jego żona Teresa, zajmująca się na co dzień fundacją imienia nieżyjącego męża.				
			
			
			
			
						
						
						
					
		