![](https://bi.im-g.pl/im/17/a6/1d/z31092247M,Lewandowski.jpg)
Końcówka meczu Polski z Francją (1:1) była bardzo emocjonująca - w 79. minucie serca polskich kibiców zamarły, kiedy Robert Lewandowski nie trafił rzutu karnego. Błyskawicznie zaczął jednak sygnalizować, że bramkarz Mike Maignan nieprzepisowo wyszedł przed linię bramkową. I miał rację, w związku z czym doszło do powtórki. Za drugim razem Lewandowski trafił do siatki, ale jego wcześniejsze uderzenie zostało boleśnie podsumowane przez media.