Narodowy ciągle przeklęty. "Choćbym wychodził z siebie"
0
Żużlowy Narodowy zyskał już miano przeklętego. Najpierw jedno z najgorszych Grand Prix w historii speedwaya, potem brak pierwszego zwycięstwa Polaka w Warszawie przez lata. Niestety, taki stan utrzymuje się do dzisiaj, choć znowu niewiele brakowało, by odczarować stolicę naszego kraju. Bartosz Zmarzlik jechał większość wieczoru znakomicie i efektownie, ale jeden z jego rywali miał przysłowiowy dzień konia i można było oglądać wyłącznie tył jego motocykla.