Szczęsny zaczął płakać przez Skype'a. "Trzeba było zostawić przyjaciół? Zostawiał"
Ze Szczęsnych to Jan częściej słyszał, że ma talent i zrobi karierę. Ale to Wojciech wszystko nadrabiał determinacją i pewnością siebie. - Ja patrzyłem na kolegów, on na zrobienie kariery. Mało kto wie, że dzisiaj więcej czasu niż na treningach spędza na analizie gry: swojej, całego zespołu, następnego przeciwnika, napastnika rywali - opowiada starszy z braci.