"Małysz wstąpił do klasztoru". Nagle musiał się wstydzić za żarty swojego ojca
0
Zawody w Titisee-Neustadt kojarzą się Adamowi Małyszowi z... klasztorem. Gdy Polak jeździł do Niemiec najpierw jako zawodnik, a potem dyrektor polskich skoków w związku, wiązało się to z obowiązkową wizytą w Sankt Maergen. Małysz spotykał się z dwoma Paulinami, ojcem Czesławem i Romanem. To oni stworzyli w Niemczech prawdopodobnie najdziwniejszy, ale i jeden z najsympatyczniejszych fanklubów skoczka na całym świecie.