Nazywali go "polskim Messim", a tu klops. Koszmar 20-latka
0
Mateusz Musiałowski miał efektowne momenty w młodzieżowych drużynach Liverpoolu, ale brakowało mu regularności. Przez to w pierwszej drużynie "The Reds" zagrał tylko jeden raz. Kiedy klub chciał mu zapewnić regularną grę na seniorskim poziomie i były chętne zespoły na transfer, to kręcił nosem i odrzucał oferty. W końcu odszedł z Liverpoolu i po długich tygodniach poszukiwań znalazł nowy klub. Ale jego dotychczasowa przygoda tam to duże rozczarowanie.