Polski biznesmen uderzył pięścią w stół. Skończyło się, poleciała głowa
Brak Betard Sparty Wrocław w finale PGE Ekstraligi był dla zarządu klubu dotkliwym ciosem. Nic więc dziwnego, że zaraz po porażce z Toruniem zaczęto szukać winnego. I choć zastanawiano się nad zmianą składu, to finalnie pożegnano jedynie trenera, Dariusza Śledzia. - Może stawać na głowie, ale nie wsiądzie za zawodników i nie pojedzie - zauważa Zbigniew Lech, mistrz Polski z lat 1993-95. Sparta miała przegrać przez tor, z którym od dłuższego czasu były problemy.
