ru24.pro
Sport 24/7
Январь
2025
1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31

Kapitan BKS-u wróciła do grania. „Dobrze jest wrócić do gry bez bólu” (wywiad)

BKS BOSTIK ZGO Bielsko-Biała po pokonaniu LOTTO Chemika Police awansował do turnieju finałowego Pucharu Polski.  Do grania po urazie ręki wróciła kapitan i liderka zespołu, Julia Nowicka. Z rozgrywającą po meczu w Szczecinie porozmawiała Strefa Siatkówki. Zawodniczka mówiła m. in. o zbliżającym się meczu ze Scandicci oraz hejcie.

W rozmowie ze Strefą Siatkówki Julia Nowicka opowiedziała o:

KLUCZ TO ODPOWIEDNIE PODEJŚCIE

Ewa Koperska-Bogaczyk (Strefa Siatkówki: – Wygrana nad LOTTO Chemikiem Police dała wam awans do turnieju finałowego. Już niebawem staniecie przed szansą obrony Pucharu Polski. Byłyście od policzanek lepsze w każdym elemencie…

Julia Nowicka: – Cieszy mnie nasze podejście do tego meczu. Każda z nas wiedziała, o co gramy, jak wysoka jest stawka tego spotkania. Miałyśmy świadomość, że jeżeli nawet na chwilę się zdekoncentrujemy, przestaniemy przede wszystkim być agresywne, to z Chemikiem się bardzo ciężko gra, szczególnie na ich terenie. Dziewczyny z Polic od początku sezonu się bardzo rozwinęły jako zespół i naprawdę świetnie się na to patrzy. Pokazały już niejednokrotnie, że w tej lidze trzeba się z nimi liczyć i my w ten sposób do tego podeszłyśmy. Także bardzo mnie cieszy nasza agresja, nasz mental w tym spotkaniu.

Patrząc czysto siatkarsko, to blok-obrona to był ten element, który funkcjonował u wasz szczególnie dobrze.

– Tak, muszę przyznać, że dużo blokowałyśmy, dużo broniłyśmy. Bardzo mnie to cieszy, bo jak to się mówi w obronie potrzeba 70% chęci, a 30 % techniki. Myślę, że i tak mamy jeszcze rezerwy. Miałyśmy bardzo dużo okazji do kontry i to jest bardzo pozytywne.

Jedynie nerwowy moment miałyście w drugim secie, gdzie dopiero końcówka zadecydowała o waszym zwycięstwie.

– Troszeczkę za słabo zgrywałyśmy i dopiero w końcówce trochę lepiej to wyglądało, przetrzymałyśmy też Chemika blokiem. Ogólnie zagrywka też była kluczowa, musiałyśmy odrzucić się policzanki od siatki, bo wtedy grało nam się łatwiej.

Poprzeczka wędruje teraz wyżej, w półfinale zagracie z Developresem Rzeszów, gdzie na pewno łatwo nie będzie.

– Tak, ale na razie mamy teraz mecz ze Scandicci przed sobą. Lecimy do Włoch już w poniedziałek. My do tematu podchodzimy z meczu na mecz, ale na pewno Developres Rzeszów to jest bardzo mocna ekipa w tym roku. Musimy się do tego półfinału bardzo dobrze przygotować i nastawić.

KOLEJNY CEL – LIGA MISTRZYŃ

Wspomniałaś o Scandicci. Jak podejść do takiego meczu, gdzie wiadomo, że to rywal będzie faworytem? W pierwszym meczu mimo porażki walki nie brakowało.

– Na pewno lecimy tam zagrać na maksa. Chcę, żebyśmy się z nimi biły jak równy z równym. W tym pierwszym meczu naprawdę zabrakło niewiele, jeden przestój w tym pierwszym secie zadecydował w zasadzie o tym, że go przegrałyśmy. Wiadomo, że tam mam Antropowa robi niesamowitą robotę, miała z nami ponad 70% w ataku, to jest kosmiczna liczba dla żeńskiej siatkówki. Mam nadzieję, że znajdziemy receptę na to, żeby ją bardziej przypilnować, zatrzymać. Jedziemy z nimi walczyć, ale też się dobrze bawić siatkówką przede wszystkim i zyskiwać doświadczenie. Dla nas to jest święto, że możemy grać z takim zespołem.

POWRÓT PO KONTUZJI

Nie mogę nie zapytać o twoje zdrowie. Wiadomo, że dopiero wracasz po urazie. Jak się czujesz? Jak to obecnie wygląda?

– Czuję się już dobrze, musiałam mieć chwilę przerwy. W porę zostałam wyłączona z grania i trenowania, więc uraz nie był pogłębiony. Dobrze jest wrócić do gry bez bólu i wejść w mecz w taki sposób,

Swoje jednak trzeba chyba oddać Wiktorii Szewczyk, która naprawdę znakomicie ciebie zastąpiła.

– Tak, na Wikę można liczyć mimo młodego wieku, naprawdę dała radę. Przy tym też zyskała doświadczenie i jest to na pewno dla niej bezcenne.

BRAK TOLERANCJI DLA HEJTU

Na koniec zapytam jeszcze o  ostatnie wydarzenia z Łodzi, są to obrazki rzadko spotykane na siatkarskich boiskach. Wy jako klub wiecie, jak to jest być ofiarą takiego hejtu. Jak reagować na takie sytuacje?

– Myślę, że przede wszystkim nie można puścić tego płazem. Nie można pozwolić na to, żeby to było akceptowalne. My też w zeszłym sezonie miałyśmy sytuację z hejterem i nasz klub, nasza pani prezes Aleksandra Jagieło zareagowała świetnie, więc absolutnie uważam, że takie rzeczy powinny być rozstrzygane właśnie w ten sposób, z konsekwencjami. Ja osobiście nie widziałam tej sytuacji, bo wtedy trenowałyśmy, dopiero potem na powtórkach. Widziałam oświadczenie ŁKS-u, także reakcja jest jak najbardziej w porządku. Zobaczymy, jak to się rozwinie.

Zobacz również:
Walczą z finansami. Są na dobrej drodze? [rozmowa]

Artykuł Kapitan BKS-u wróciła do grania. „Dobrze jest wrócić do gry bez bólu” (wywiad) pochodzi z serwisu Strefa Siatkówki - Mocny Serwis.