Licznik porażek wciąż bije. Atakujący: Coś przestaje działać
– Utrzymanie oddala się od nas z każdym niezdobytym punktem i przegranym meczem, ale dalej wierzymy, że jeśli dobrą grę utrzymamy w spotkaniach z drużynami będącymi na naszym poziomie, to jeszcze możemy awansować w tabeli – powiedział po przegranej w Częstochowie w Polsacie Sport atakujący GKS-u Katowice, Bartosz Gomułka.
Bez przełamania
Trwa niemoc GKS-u Katowice, który w miniony weekend poniósł kolejną porażkę. Tym razem nie sprostał w Częstochowie Steam Hemarpol Norwidowi, choć miał szansę na doprowadzenie do tie-breaka. Nie pomogły mu też aż 24 punkty Bartosza Gomułki, bo zabrakło mu wsparcia ze strony kolegów. – Kiedy drużyna nie wygrywa, to właściwie liczba punktów zdobyta przez jednego zawodnikanie ma żadnego znaczenia. Bardzo szkoda, bo liczyliśmy w tym meczu przynajmniej na dwa punkty. W trzecim secie nasza gra zaczęła już lepiej wyglądać. Mogliśmy powalczyć o tie-breaka, ale niestety przytrafiło nam się kilka głupich błędów z rzędu, po których drużyna z Częstochowy nam odskoczyła i ciężko już było ją dogonić – powiedział atakujący gości, Bartosz Gomułka.
W poszukiwaniu lidera
Była to już ósma porażka podopiecznych Grzegorza Słabego w tym sezonie. Jak na razie odnieśli tylko jedno zwycięstwo z Barkomem Każany Lwów, ale i tak wraz z Barkomem i Indykpolem AZS Olsztyn zamykają ligową tabelę. – Dużo osób mówi nam, że nasza gra z dnia na dzień wygląda coraz lepiej. Niestety, w tabeli tego nie widać. Myślę, że wiele razy popełniamy głupie błędy w końcówkach. Nie potrafimy się przełamać i wykreować lidera, który skończy najważniejsze piłki. Musimy go znaleźć, bo gramy dobrze do końcówki, a w niej coś przestaje działać – nie ukrywa lider zespołu z Katowic.
Jak nie teraz, to kiedy?
Przed GKS-em seria teoretycznie łatwiejszych meczów, bo zmierzą się w nich z rywalami z dolnej części tabeli. Już w najbliższy piątek u siebie podejmą drużynę prowadzoną przez Marcina Mierzejewskiego, a więc dojdzie do starcia za przysłowiowe 6 punktów. – Cały czas powtarzamy sobie, że do tej pory graliśmy z czubem tabeli. Najważniejsze mecze są przed nami. Wiemy, że 3 drużyny spadną po tym sezonie. Utrzymanie oddala się od nas z każdym niezdobytym punktem i przegranym meczem, ale dalej wierzymy, że jeśli dobrą grę utrzymamy w spotkaniach z drużynami będącymi na naszym poziomie, to jeszcze możemy awansować w tabeli – zakończył Bartosz Gomułka.
Zobacz również
Morale w GKS-ie spadły? Środkowy: Jeszcze nie spadliśmy
Artykuł Licznik porażek wciąż bije. Atakujący: Coś przestaje działać pochodzi z serwisu Strefa Siatkówki - Mocny Serwis.