Rzut oka na TL. Kto faworytem, a kto czarnym koniem? Czego można się spodziewać po nowym sezonie?
Po długim okresie przygotowawczym wracają w końcu rozgrywki TAURON Ligi. Już w czwartkowy wieczór odbędzie się pierwszy mecz między MOYA Radomką Radom a KS Developresem Rzeszów. Będą to jednak inne zmagania niż te, do których byliśmy przyzwyczajeni od kilku lat. Swoją hegemonię utracił Lotto Chemik Police, który musiał budować swój zespół na nowo. Kto na tym najbardziej zyskał? Zapraszamy na krótki „rzut oka na TAURON Ligę”.
Wielkie zmiany w Chemiku Police
Kto by pomyślał, że tak znana marka jakim od lat był Chemik Police, będzie musiała walczyć o skompletowanie składu i możliwość startu w nowym sezonie. Przypomnijmy, że na wiosnę gruchnęła informacja, że Grupa Azoty wycofuje się ze sponsorowania aktualnych mistrzyń Polski, a co za tym idzie drużyna ta została pozbawiona głównego źródła finansowania. To był cios dla całego środowiska zaprzyjaźnionego z klubem z Polic.
Mimo tych problemów, nowy prezes Radosław Anioł uruchomił wszystkie możliwe kontakty, długo poszukiwał nowych sponsorów i ostatecznie ponownie zobaczymy zmagania policzanek w najwyższej klasie rozgrywkowej. Jednak będzie to już zupełnie inny klub, z innym potencjałem i aspiracjami. Z poprzedniego składu zostały tylko 2 kluczowe zawodniczki: Martyna Grajber-Nowakowska i Dominika Pierzchała. Trzeba przyznać, że Chemik przy swoim 11-osobowym składzie osobowym będzie musiał mocno walczyć o utrzymanie w lidze, bo awans do fazy play-off może pozostawać jednak tylko w sferze marzeń.
Kto najbardziej zyskał?
Jak to zwykle bywa w życiu, kiedy ktoś traci, to ktoś inny na tym zyskuje. Nie inaczej było tym razem. Większość zawodniczek Chemika Police została szybko zakontraktowana przez inne, czołowe kluby TAURON Ligi. Część siatkarek postanowiła zdobywać doświadczenie poza granicami naszego kraju, jak to było chociażby w przypadku Martyny Łukasik, czy Igi Wasilewskiej. Najwięcej byłych zawodniczek klubu z Polic pozyskał KS DevelopRes Rzeszów, bo aż 3. Na tę zmianę zdecydowały się: Agnieszka Korneluk, Monika Fedusio i Bruna Honorio. Dzięki dobrze przeprowadzonym transferom drużynę z Rzeszowa będzie w tym roku reprezentowało aż 7 siatkarek, które występowały, bądź znalazły się w szerokim składzie reprezentacji Polski. Przyznam, że robi to wrażenie.
Rzeszowianki zdecydowanie będą jednym z głównych kandydatów do złotego medalu. Analizując wszystkie nowe składy zespołów, można odnieść wrażenie, że bardzo silne drużyny zbudowały oba łódzkie kluby. ŁKS ma z pewnością jedną z najmocniejszych linii przyjęcia w lidze. Udało im się „załatać dziury” po odejściu kliku liderek zespołu z poprzednich sezonów. Za Ratzke – Kowalewska, za Maj-Erwardt – Stenzel, za Piasecką i Campos – Mędrzyk i Bidias. A to tylko klika z wymienionych transferów. Ta drużyna wydaje się być dobrze zbilansowana. Jedyną niewiadomą pozostaje dyspozycja nowej atakującej – Danieli Cechetto, gdyż w meczach kontrolnych na ataku występowała głównie Anastazja Chryszczuk. Z Chemika Police pozyskali 2 zawodniczki – Natalię Mędrzyk i Marlenę Kowalewską.
Będą się liczyć w grze o medale
W grze o medale oprócz dwóch wcześniej wymienionych ekip powinny się też liczyć siatkarki PGE Grota Budowlanych Łódź. Moim zdaniem mogą one trochę pomieszać szyki dwóm wielkim potentatom do złota. Na pewno dalej mocną pozycję będą miały też zawodniczki BKS BOSTIK ZGO Bielsko-Biała, które w poprzedni weekend sięgnęły po pierwsze trofeum tego sezonu – Superpuchar Polski. Zarówno w składzie Budowlanych, jak i BKS-u możemy odnaleźć bardzo perspektywiczne i utalentowane siatkarki, jak choćby – Paulinę Damaske, Alicję Grabkę i Justynę Łysiak (Łódź) oraz Julitę Piasecką, Julię Nowicką, Joannę Pacak (Bielsko-Biała).
Co słychać dalej?
Poza tymi czterema zespołami niestety mam wrażenie, że poziom ligi uległ osłabieniu. Cieszyć może to, że wiele polskich zawodniczek wybrało grę w zagranicznych klubach. Może im to dać cenne doświadczenie na przyszłość. Jednak coraz mniej topowych siatkarek z innych krajów wybiera TAURON Ligę. W ubiegłych latach mogliśmy oglądać na krajowych parkietach, takie gwiazdy jak na przykład – Jovana Brakocević-Canzian, Maja Ognjenović, Stefana Veljković, czy Chiaka Ogbogu. A to tylko wybrane na szybko nazwiska. To jednak dość dawne czasy. Teraz na grę w naszej rodzimej lidze decyduje się mniej utytułowanych siatkarek. Wybierają one bardziej intratne kontrakty w Turcji, czy we Włoszech.
Wiedząc o takiej sytuacji wiele klubów zdecydowało się dać szansę młodzieży. W szeregach aż sześciu zespołów zobaczymy młodzieżowe reprezentantki Polski. Najwięcej z nich zagra w Stali Mielec. Będę miały szansę zdobywać cenne doświadczenie, które zaprocentuje w przyszłości. Prawdopodobnie w grze o fazę play-off będą liczyły się – MOYA Radomka Radom, która może jeszcze „zapukać” do wielkiej czwórki oraz UNI Opole, Metalkas Pałac Bydgoszcz i #VolleyWrocław. Są to zespoły, które zbudowały składy na miarę swoich możliwości i najpewniej zajmą miejsca 5-8 na koniec sezonu. Nie bez szans jest również MKS Kalisz, który ostatnio zawsze bije się o wejście do najlepszej ósemki.
Wydaje się, że o utrzymanie w lidze na kolejny sezon będą przede wszystkim walczyć 3 drużyny – ITA TOOLS Stal Mielec, wciąż aktualny mistrz Polski – Chemik Police i beniaminek TAURON Ligi – Sokół&Hagric Mogilno. Te trzy zespoły mogą mieć duże problemy z nawiązaniem wyrównanej rywalizacji z najmocniejszymi drużynami z ligi. Punktów będą musiały szukać w meczach między sobą i wykorzystywać słabszą dyspozycję innych klubów. Miejmy jednak nadzieję, że będziemy świadkami dużej ilości meczów na wysokim poziomie. Liczmy też, że kilka zespołów sprawi kibicom niespodziankę i zamiesza trochę w ostatecznym zestawieniu. Takie emocje lubimy przecież najbardziej.
Zobacz również:
Terminarz i plan transmisji 1. kolejki TAURON Ligi
Artykuł Rzut oka na TL. Kto faworytem, a kto czarnym koniem? Czego można się spodziewać po nowym sezonie? pochodzi z serwisu Strefa Siatkówki - Mocny Serwis.