Gwiazdor pogoniony z klubu. Jest ofiarą dwóch spraw, więcej nie mogli zrobić
Maksym Drabik jest pierwszą ofiarą audytu sportowego, który po zakończeniu sezonu zapowiadał prezes Krono-Plast Włókniarza Częstochowa, Michał Świącik. Syn legendy ma opuścić klub. Polak jest ofiarą nie tylko swojej dyspozycji na torze, ale również swojego zachowania w parku maszyn. Taki ruch zupełnie nie dziwi Jacka Frątczaka, byłego menedżera klubów z Zielonej Góry i Torunia. - W ogóle nie jestem zaskoczony. Popatrzmy na wyniki. Audyt sportowy dotyczy wyników - analizuje Frątczak w rozmowie z Interia Sport.