Igrzyska olimpijskie: Szwedzi rządzą, nie zabrakło jednak innych ciekawych rozstrzygnięć
Pierwsze finały 1/8 za nami. Łatwo nie było, a gra Szwedów jako jedyna, faktycznie zachwyciła kibiców. Nie do końca z zawodów mogą być zadowoleni mistrzowie świata lub wicemistrzowie rankingu światowego, którzy już teraz wracają do domu. Porażki jednych oznaczają korzyści dla drugich. Zwycięskie pary mogą się zatem cieszyć z awansu do ćwierćfinału.
WICELIDERZY ŚWIATOWEGO RANKINGU POZA TURNIEJEM
1/8 finałów otworzyło spotkanie zdolnych Niemców, którzy po sobotnim zwycięstwie nad Michałem Brylem i Bartoszem Łosiakiem wywalczyli awans z ‘polskiej’ grupy z 1. miejsca. Ciężko wyobrazić sobie trudniejsze zadanie dla Nilsa Ehlersa i Clemensa Wicklera, którym przyszło zagrać o ćwierćfinał z wiceliderami światowego rankingu (Niemcy są trzeci). Para – Andre Loyola Stein oraz George Souto Maior Wanderley, mimo swojej renomy w Paryżu nie zachwycała, uzyskując awans dopiero z listy szczęśliwych przegnanych.
Niemieccy siatkarze mieli coś czego brakowało Canarinhos – sprawnie funkcjonujący blok oraz skuteczność ataku. Dobra obrona pozwalała także na jeszcze większą kontrolę przebiegu spotkania. Zarówno pierwszy, jak i drugi set, był teatrem jednego aktora. Rywale Europejczyków stale musieli gonić wynik, co nie było ich mocną stroną, przesądzając o przedwczesnym powrocie do domu. Bohaterem spotkania został Nils Ehlers, który łącznie zdobył 21 punktów.
MISTRZOWIE ŚWIATA WRACAJĄ DO DOMU
Jako drudzy na placu boju zameldowali się mistrzowie świata, Czesi – Ondrej Perusić i David Schweiner (Czechy). Ich rywalami na tym etapie był duet Holendrów – Stefan Boermans oraz Yorick de Groot. Holendrzy w grupie nie stracili ani seta, co przełożyło się na 1. lokatę. Mniej szczęścia mieli Czeski, jednak drugie miejsce zapewniło im bezpośredni awans do 1/8 finałów.
Mecz od początku nie układał się po myśli mistrzów świata, którzy odstawali poziomem od rywala. Pomimo czujnej grze na siatce, zbyt dużo było po ich stronie niedokładności. Nie mówiąc o nienajlepszym przyjęciu, co było zasługą znakomicie zagrywających Holendrów. Pierwszy set jeszcze jakoś wyglądał w wykonaniu Czechów, drugi całkowicie przelał czarę goryczy. Mistrzowie świata wracają do domu. W spotkaniu mało aktywny był Perusić, co także zadziałało na niekorzyść czeskiej drużyny, gdyż holenderski duet grał wybitnie zespołowo.
SZWEDZI I KUBAŃCZYCY PODGRZEWALI ATOMOSFERĘ
Potężnych wrażeń kibicom dostarczyło spotkanie Kubańczyków – Noslen Diaz Amaro oraz Jorge Luis Alayo Moliner, liderów niełatwej grupy D, ze Szwedami – David Ahman, Jonatan Hellvig, mistrzami Europy, wicemistrzami świata oraz liderami światowego rankingu. Faworytem oczywiście szwedzka ekipa, niemniej kubański duet lubi sprawiać niespodzianki.
Na otwarcie Szwedzi rozgromili oponentów, odnosząc przekonujące zwycięstwo 21:11. Drugi set to już zupełnie inna bajka. Kubańska para postawiła wszystko na jedną kartę, wyrównując stan gry po zaciętej walce na przewagi. Tie-break rządzi się własnymi prawami i wszystko wydarzyć się mogło. Ostatecznie wojnę nerwów lepiej znieśli faworyzowani Szwedzi, meldując się w ćwierćfinale. W ogólnym rozrachunku Szwedzi byli lepsi w niemal każdym elemencie, ponadto unikali niepotrzebnych błędów własnych. Jonatan Hellvig zdobył aż 28 punktów. Po drugiej stronie siatki błyszczał Aloya (26 ‘oczek’).
JEST NIEDOSYT
Na koniec dnia kibiców czekał pojedynek słabszego duetu z Brazylii – Arthur Diego Mariano Lanci oraz Evandro Gonçalves Oliveira Junior. Mimo wszystko siatkarze z Ameryki Południowej udowodnili znakomitą dyspozycję wygrywając swoja grupę. Mniej szczęścia mieli Holendrzy – Steven van de Velde i Matthew Immers, jednak i tak udało im się trafić do rundy pucharowej.
Prawdopodobnie było to najsłabsze i najbardziej jednostronne spotkanie niedzieli. Kontrowersyjnej parze Holendrów niewiele wychodziło. Nie ma się jednak czemu dziwić, jeśli rywale w dwóch setach zdobywają aż 9 asów serwisowych, a udanych bloków, nie rekompensują braki w ataki. Szybkie dwie odsłony meczu wystarczyły, aby Canarinhos zameldowali się w ćwierćfinale paryskich zawodów.
Wyniki dziewiątego dnia turnieju olimpijskiego siatkarzy – 1/8 finałów
Ehlers/Wickler (GER) – George/Andre (BRA) 2:0
(21:16, 21:17)
Perusić/Schweiner (CZE) – Boermans/de Groot (NED) 0:2
(18:21, 16:21)
Ahman/Hellvig (SWE) – Diaz/Alayo (CUB) 2:1
(21:11, 26:28, 15:11)
Evandro/Arthur (BRA) – van de Velde (NED) 2:0
(21:16, 21:16)
Zobacz również:
Artykuł Igrzyska olimpijskie: Szwedzi rządzą, nie zabrakło jednak innych ciekawych rozstrzygnięć pochodzi z serwisu Strefa Siatkówki - Mocny Serwis.