Genialny mecz polskiego talentu. Załatwi sobie milionowy kontrakt
To był wieczór Jakuba Miśkowiaka. Były mistrz świata juniorów na taki mecz czekał cały sezon. Zimą zamienił Włókniarz Częstochowa na Stal Gorzów, ale zawodził na całej linii. Źle było do tego stopnia, że wszyscy zaczęli mówić o jego odejściu z klubów i utracie wielkiej kasy, bo przecież nikt nie chce przepłacać za nieskutecznego zawodnika. Tymczasem Miśkowiak w spotkaniu przeciwko Sparcie Wrocław zaliczył niespodziewanego przebudzenie. Okazał się bohaterem hitu PGE Ekstraligi. Jego drużyna wygrała 55:35.