Armagedon na Wimbledonie, organizatorzy pilnie reagują. Nie ma innego wyjścia
Od poniedziałku, gdy przybyłem do Londynu relacjonować Wimbledon, nie było jeszcze tak zimnego dnia. Dzisiaj termometry wskazują 13 stopni Celsjusza, ale porywisty wiatr zdecydowanie bardziej potęguje uczucie chłodu. Nie trzeba było nawet deszczu, który w końcu także się pojawił, aby organizatorzy zostali zmuszeni do ingerencji w sobotni plan gier. Wiadomo już, że mecze na otwartych kortach zostały kilkukrotnie przesunięte, a kolejne komunikaty mogą być kwestią kilkudziesięciu minut.