ru24.pro
Sport 24/7
Июнь
2024

Komentarze po meczu Polska - Filipiny

0

Trener Igor Milicić, Aleksander Dziewa, Jeremy Sochan i Michał Sokołowski po meczu reprezentacji Polski z Filipinami w Arenie Sosnowiec.

Igor Milicić, trener:

Bardzo mnie cieszy, że podczas przygotowań do turnieju w Walencji obyło się bez kontuzji. Teraz jest czas na krótką regenerację i odpoczynek, po to abyśmy od pierwszej minuty weszli w Walencji na boisko niczym wściekłe psy.

Rozegraliśmy dwa różne mecze w Polsce. Z Filipinami zaczęliśmy zbyt miękko, ale jest to bardzo dobra nauczka dla nas na zbliżające się dni. W Hiszpanii też będziemy grali dzień po dniu i dlatego nie możemy odpuszczać w żadnym momencie.

Wiemy, że Jeremy może nam pomóc. Pokazał pewne rzeczy w Polsce. Najważniejsze, że jest zdrowy i wkomponował się do składu. Mieliśmy pewne założenia na mecze w Polsce i udało się nam je zrealizować.

Za nami pełny okres przygotowań. Zawodników w tym momencie nie można oceniać indywidualnie. Każdy z graczy podczas meczów kontrolnych otrzymywał inne zadania, dlatego nie jest to czas, aby oceniać zespół z perspektywy pojedynczych graczy, a całości.

 

Aleksander Dziewa:

Bardzo przyjemnie mi się dziś grało w Sosnowcu. Było wielu kibiców obu drużyn, którzy stworzyli świetne widowisko na trybunach. Naprawdę dobrze mi się grało. Nie mogę się już doczekać turnieju w Walencji, po tym jak zagraliśmy pięć sparingów, a wcześniej ciężko trenowaliśmy w Polsce. Teraz chwila oddechu i czas na rywalizację w Hiszpanii.

 

Jeremy Sochan:

Muszę jeszcze znaleźć właściwy rytm, ale mecze w Polsce mi w tym pomogły. Myślę, że w spotkaniu z Filipinami było lepiej niż w meczu z Nową Zelandią. Było to moje drugie spotkanie po przerwie, muszę jeszcze znaleźć czucie gry.

Miałem zagrać w Polsce tylko w jednym meczu, ale zapytałem członków naszego sztabu medycznego i trenerów, którzy przylecieli ze mną ze Stanów Zjednoczonych, czy mogę zagrać w Sosnowcu. Wyrazili zgodę, ale tylko na 12 minut, dlatego zgodnie z planem pojawiłem się na parkiecie tylko w pierwszej połowie.

 

Michał Sokołowski:

Powoli wchodziliśmy w mecz. Na początku brakowało nam komunikacji, ale później to naprawiliśmy.

Najważniejsze mecze jednak przed nami i to co się wydarzyło w meczach sparingowych pozostawiamy za sobą, teraz patrzymy już tylko w kierunku rywalizacji z reprezentacją Bahamów.

Cieszy, że mogliśmy zagrać w Polsce w pełnym składzie i wygrać dwa spotkania. Mamy świadomość, że tego czasu nie było dużo, bo były to tylko dwa dni, dwa mecze kontrolne, ale takie są realia i musimy sobie z tym poradzić.

W Walencji będziemy musieli mocniej walczyć pod tablicami. Mieliśmy z tym problem, zarówno w meczach w Polsce, jak też wcześniejszych spotkaniach. Na pewno będziemy musieli to poprawić.

Jeremy może nam mocno pomóc w obronie, ponieważ przy jego umiejętnościach będziemy mieli możliwość grać w różnych układach personalnych i zaskakiwać rywali.