Jesteśmy najgorsi. Czy tylko matematycznie?
We wtorek pożegnamy się z EURO 2024 i odnoszę wrażenie, że nikt specjalnie nie wierzy w to, że zrobimy to z podniesioną głową i nie zmarszczonym czołem. Przez kilka ostatnich dni odbyłem wiele rozmów zarówno z kibicami jak i byłymi piłkarzami i raczej słyszę, że czeka nas łomot. Nie poddaję się tym złym emocjom, raczej uśmiecham się pod nosem.