Uśmiech Marii Andrzejczyk, rzut na wygranie grupy. I nerwy drugiej Polki
Maria Andrejczyk wróciła na wielką imprezę po dwóch latach, za to z przytupem. W eliminacjach konkursu oszczepniczek nie zostawiła złudzeń, że jest w stanie zdobyć medal mistrzostw Europy. A przecież niemal za każdym razem w starcie w tej imprezie przeszkadzał jej stan zdrowia, liczne kontuzje. Dziś zaś w drugiej kolejce rzuciła 60.61 m, wygrała swoją grupę i z drugim wynikiem łącznie awansowała do finału. Udało się to też Marcelinie Witek-Konofał, choć drżała do końca, a przed kamerą się popłakała. Finał - we wtorek.