Polak ma autostradę do mistrzostwa świata. Tylko kataklizm go powstrzyma
Bartosz Zmarzlik ma autostradę do mistrzostwa świata. Polak stanął na podium Grand Prix Czech w Pradze i ma dwanaście punktów przewagi nad drugim Jackiem Holderem. Australijczyk zaliczył słaby turniej, a drugi z Australijczyków, Jason Doyle wypadł do końca sezonu przez kontuzję. Nasz reprezentant po czterech z rzędu gorszych występach na czeskiej ziemi w końcu wskoczył na podium. - Podszedłem do tego turnieju z czystą kartą, od nowa i na świeżo. To był plan, który od początku zazębił - tłumaczy w rozmowie z Interią Bartosz Zmarzlik.
