LN K: USA zgodnie z planem, niespodziewana przegrana Serbek
Siatkarska Liga Narodów kobiet rozkręca się na dobre. W nocy zakończyły się kolejne spotkania. W jednym z nich doszło do spodziewanego rozwiązania, wszak Stany Zjednoczone pokonały Tajlandię. Niespodzianka z kolei miała miejsce w potyczce Serbia – Dominikana, gdzie po czterech setach ze zwycięstwa cieszyły się zawodniczki drugiej z ekip.
BEZ NIESPODZIANKI, CHOCIAŻ Z URWANYM SETEM
Jeszcze na dobre przed startem batalii z udziałem USA oraz Tajlandii to pierwszy z wymienionych zespołów stawiany był w roli faworyta. Z niej wywiązał się należycie, zamykając spotkanie w czterech setach. Amerykanki już na samym starcie zaznaczały swoją wyższość, wywierając presję zagrywką, a także kończąc kontrataki (8:4). Wysoką skuteczność w ataku zachowywała Anna Stevenson. Siatkarki ze Stanów Zjednoczonych po dołożeniu punktowego bloku wygrywały 17:10. Zmiany przeprowadzone przez trenera tajskiego zespołu popłaciły, wszak jego podopieczne zbliżyły się do reprezentantek USA na trzy oczka (20:17). Tajki straszyły zagrywką, ale a po błędzie rywalek w ofensywie traciły dwa punkty (24:22). Kiedy same się pomyliły, wówczas przegrały seta.
W drugiej odsłonie to reprezentacja Tajlandii dyktowała warunki, kontrolując jej przebieg od samego startu. Nie obyło się bez błędów z obydwóch stron. Znacznie więcej popełniały ich jednak gospodynie, co stanowiło wodę na młyn dla azjatyckiej drużyny. Świetnie dysponowane były Wipawee Srtihong oraz Chatchu-On Moksri. Kropkę nad “i” postawiła pierwsza z nich.
Podrażnione takim stanem rzeczy Amerykanki wzięły prawdziwy odwet. Od startu po sam koniec gra toczyła się pod dyktando podopiecznych Karcha Kiralyego, co świetnie odwzorowuje również wynik. Siatkarki z USA triumfowały do 12. Czwartą odsłonę natomiast zainicjowała chwilowa gra punkt za punkt, ale szybko na prowadzenie wyszły gospodynie, które pracowały zagrywką i blokiem. Zwłaszcza zza linii 9. metra często punktowały zawodniczki ze Stanów Zjednoczonych (17:10). Nie kończyły one jednak pierwszych ataków, co w mgnieniu oka wykorzystały Tajki (21:17). W dalszym ciągu mimo przestoju starcie kontrolowały gospodynie, które po autowym ataku Donphon Sinpho cieszyły się ze zwycięstwa i pierwszych trzech punktów w tegorocznej Lidze Narodów.
Stany Zjednoczone – Tajlandia 3:1
(25:22, 19:25, 25:12, 25:18)
Składy zespołów:
Stany Zjednoczone: Poulter (2), Frantti (14), Butler (10), Skinner (19), Wilhite (2), Stevenson (12), Fleck (libero) oraz Skinner (11) Cuttino (2), Carlini, Larson
Tajlandia: Srithong (8), Guedpard (1), Nuekjang (4), Bamrungsuk (3), Kokram (14), Moksri (13), Pannoy (libero) oraz Sinpho (5), Janthawisut (1), Jaisaen, Sooksod (5), Pairoj (libero)
SERBKI ZACZYNAJĄ OD SENSACYJNEJ PORAŻKI
Serbki nie zaliczyły dobrego wejścia w tegoroczną Ligę Narodów. Na start uległy gorzej notowanym Dominikankom. W pierwszej partii długo trwała gra punkt za punkt, długo też wynik oscylował wokół remisu. Jednak po serii ataków Brayelin Martinez to ekipa z Dominikany objęła prowadzenie 12:9. Popełniały błędy własne w ataku Serbki. Po sam koniec siatkarki z Ameryki Północnej kontrolowały przebieg gry (25:18).
Na starcie drugiej partii odsłony trwała wymiana ciosów. Serbki punktowały zagrywką, by Dominikanki odpowiadały blokiem. Ton grze jednak ponownie narzucały przyjezdne, które legitymowały się kilkupunktową przewagą. Po zatrzymaniu Sary Lozo Dominikana wygrywała 15:10. Do dalszej walki swoimi atakami próbowała zagrzewać swoje koleżanki Ana Bjelica. Domiinikanki nie dały za wygrana i triumfowały po raz kolejny (25:17).
Na początku trzeciego seta obydwie drużyny zażarcie wymieniały się punktowymi blokami. Gra toczyła się punkt za punkt, a żadna z ekip nie potrafiła zbudować większej, niż dwupunktowej przewagi. Dopiero po zatrzymaniu Lisvel Eve i jej autowym ataku Serbia miała trzy oczka zaliczki (14:11). Na odpowiedź nie trzeba było długo czekać, ta nastąpiła przy okazji bloku na Vanji Ivanović i Heny Kurtagić (18:17). Dominikanki wykazywały inicjatywę, ale błędami własnymi przegrały końcówkę (25:21).
Po błędzie Serbek w ataku Dominikana prowadziła w kolejnej części 6:3. Jednak nie przez długi okres, bowiem serbski blok ponownie pracował w początkowej fazie seta (6:6). Nie kończyły praktycznie przez całą partię pierwszych piłek siatkarki z Serbii, robiły to za to w kontratakach te z Dominikany (20:12). Błędami własnymi Dominikanki wyciągnęły jednak pomocną dłoń, rozhulała się w ataku i w bloku Kurtagić. Niemniej jednak przewaga była zbyts spora, by ją zniwelować (25:20).
Serbia – Dominikana 1:3
(18:25, 17:25, 25:21, 20:25)
Składy zespołów:
Serbia: Osmajić (7), Mirković (2), Kurtagić (9), Bjelica (15), Milenković, Lozo (10), Popović (libero) oraz Bukilić (5), Miljević (2), Ivanović (4)
Dominikana: Arias: 4, Marte (3), Pena (18), Martinez B. (17), Martinez J. (11), Gonzalez (17), Martinez L. (libero) oraz Eve (1), Perlata, Rodriguez, Tapia, Guillen
Artykuł LN K: USA zgodnie z planem, niespodziewana przegrana Serbek pochodzi z serwisu Strefa Siatkówki - Mocny Serwis.