II liga M: Wszystko jasne, faworyci z awansem
CM SOLEUS KS Rudziniec i CUK Anioły Toruń wywiązały się z roli faworytów i wygrały swoje pojedynki. W związku z tym, że obie ekipy triumfowały również w pierwszym dniu, to one zapewniły sobie awans do I ligi. Oba mecze zakończyły się w czterech setach, jednak znacznie bardziej zacięty był pojedynek Aniołów z AVIĄ Solar Sędziszów Małopolski.
Punkt za punkt na początek
Po zgaszeniu przechodzącej piłki przez Kamila Długosza KS Rudziniec wyszedł na prowadzenie 4:2. Siatkarzom obu drużyn zdarzało się psuć zagrywki. Swoje akcje kończył Mateusz Piotrowski (7:10). Dobra gra na siatce Łukasza Kaczorowskiego pozwoliła Sparcie doprowadzić do remisu (10:10). W kolejnych akcjach rozgorzała walka punkt za punkt. Z czasem błędy zaczęli popełniać siatkarze Sparty, po autowym ataku Czado interweniował trener Rosa (13:16). Kamil Leliwa, po skorzystaniu z pomocy medycznej (siatkarz podczas rozgrzewki nieszczęśliwie upadł na piłkę), wszedł na boisko. Jego skuteczny atak i seria celnych zagrywek pozwoliły wyrównać wynik (16:16). Również tym razem Sparta nie zdołała przejąć inicjatywy. Utrzymywała jednak kontakt punktowy z rywalami. Po czasie dla trenera Ogonowskiego Leliwa zagraniem przez środek dał piłki setowe Sparcie (24:22). To również ten zawodnik postawił kropkę nad i.
Pogoń Sparty bez happy endu
W pierwszej części drugiego seta na nowo rozgorzała walka punkt za punkt. Dopiero po atakach Jana Lesiuka i Mateusza Piotrowskiego rudzińczanie wyszli na prowadzenie 12:9. Ręki w ataku nie wstrzymywał Przemysław Czado. Chociaż gra ekipy z Rudzińca nie była pozbawiona błędów, dystans utrzymywał się. Gdy przechodzącą piłkę zgasił Bartosz Zrajkowski, interweniował trener Rosa (16:19). Sparta ruszyła od odrabiania strat. Po asie Kaczorowskiego o czas poprosił Marcin Ogonowski (19:21). W kolejnych akcjach sprytnie kiwał Bartosz Stępień i następną przerwę wykorzystał trener KS Rudziniec (21:21). Do ostatniej akcji trwała zacięta walka. Blok Macieja Polańskiego dał piłkę setową jego zespołowi, ale rywale doprowadzili do gry na przewagi. Kropkę nad i postawił podwójny blok KS Rudziniec.
Pod dyktando KS Rudziniec
W kolejnej odsłonie sytuacja odmieniła się. Od początku to KS Rudziniec dyktował warunki. Spartanie nie ustrzegli się pomyłek. Dystans szybko się powiększał. Po kolejnym ataku Piotrowskiego interweniował trener Rosa (7:12). Mimo roszad w składzie Sparty sytuacja na tablicy wyników nie zmieniała się. W końcówce siatkarze z Grodziska Mazowieckiego starali się jeszcze odrobić straty przy zagrywkach Leliwy, ale dystans okazał się zbyt wyraźny. Zagranie po skosie Piotrowskiego zamknął seta.
Od pierwszych akcji siatkarze z Rudzińca górowali na siatce. Szybko po ataku Piotrowskiego po bloku w aut zawodników do siebie przywołał trener Rosa (4:8). Spartanie mieli problemy ze skończeniem akcji, nie wykorzystywali swoich szans. KS Rudziniec punktował seriami. Po bloku na Kaczorowskim było już 15:7. Siatkarze z Grodziska Mazowieckiego nie potrafili zatrzymać rozpędzonych rywali. Pojedyncze skuteczne akcje na niewiele się zdały. Jednostronnego seta zakończył ponownie podwójny blok podopiecznych trenera Ogonowskiego.
MVP: Kamil Długosz
UKS Sparta Grodzisk Mazowiecki – CM SOLEUS Klub Sportowy Rudziniec
(25:23, 24:26, 17:25, 12:25)
Składy zespołów:
Sparta: Ostasztyk, Maluchnik, Czado, Belczyk, Kaczorowski, Stępień, Hajbowicz (libero) oraz Leliwa, Błądziński, Lizińczyk, Bieńkowski
KS Rudziniec: Lesiuk, Polański, Piotrowski, Długosz, Jakuszczonek, Zrajkowski, Waloch (libero) oraz Sarnecki, Nowak
Długa walka na przewagi
Od pierwszych akcji sędziszowianie musieli gonić wynik. Obie drużyny ryzykowały w polu zagrywki, co często kończyło się błędami. Po kolejnym zagraniu Rafała Faryny interweniował trener Józefacki (11:8). Chociaż ręki nie wstrzymywał Paweł Szymanik, dystans pozostawał wyraźny. Celne zagrywki Tomasza Kotyli sprawiły, że AVIA złapała kontakt punktowy (14:13). Niemoc przerwał dopiero zagraniem z sytuacyjnej piłki Łukasz Sternik. Z czasem uaktywnił się blok Aniołów. Swoje akcje kończył Łukasz Perłowski (19:18). Gdy podwójny blok zatrzymał Farynę, interweniował trener Stelmach (22:21). Zagranie Szymona Sobonia w kontrataku dało remis. W kolejnej akcji zatrzymany został Stolc, drugą przerwę wykorzystał toruński szkoleniowiec (22:23). Mocny atak Łukasza Kalinowskiego doprowadził do walki na przewagi (24:24). Obaj rozgrywający posyłali piłki do swoich środkowych. As Kotyli rozstrzygnął seta.
Miłe złego początki
W kolejnej partii siatkarze z Sędziszowa Małopolskiego poszli za ciosem. Szybko po autowym ataku Kalinowskiego interweniował trener Stelmach (0:4). Dopiero Kalinowski zagraniem po podwójnym bloku pozwolił zrobić przejście (1:5). W kolejnych akcjach to torunianie przejęli inicjatywę i po bloku na Kotyli interweniował trener Józefacki (5:6). Rozpoczęła się rywalizacja punkt za punkt. Żadna drużyna nie była w stanie zbudować wyraźnej przewagi, po obu stronach siatki zdarzały się błędy (14:14). Swoje akcje kończył Jakub Skadorwa. Dopiero w końcówce torunianie zaczęli budować przewagę. Gdy w aut piłkę posłał Warzocha, o czas poprosił trener AVII Solar (22:19). Zagranie z przechodzącej piłki Isbela Mesy Sandovala dał piłki setowe Aniołom (24:19). Drugą z nich wykorzystał Kalinowski.
Zacięta rywalizacja dla Aniołów
Od początku trzeciej partii goście musieli gonić wynik (5:3). Z czasem torunianie zaczęli mieć problemy ze skończeniem akcji. Serię przy zagrywkach Kotyli przerwał dopiero atakiem Sławomir Stolc (6:7). Gospodarze odwrócili wynik, gdy rywale zaczęli mieć problemy z odbiorem zagrywek Sternika. Przy stanie 11:9 o czas poprosił trener Józefacki. AVIA Solar szybko odrobiła straty i na nowo rozpoczęła się gra punkt za punkt (11:11). Po obu stronach siatki nie brakowało mocnych ataków. Akcje były przedłużone. Choć przez chwilę na dwupunktowe prowadzenie ponownie wyszli torunianie, po podwójnym bloku goście doprowadzili do remisu (17:17). W dalszej fazie seta żadna z ekip nie była w stanie zbudować wyraźnej przewagi (21:21). Mocny atak Stolca z szóstej strefy dał 24. punkt Aniołom. Po czasie dla trenera Józefackiego kontratak wykorzystał Skadorwa.
Dobre chęci to za mało
Otwarcie czwartego seta należało do gości, ale po zagraniu po skosie Stolca wynik wyrównał się (2:5, 6:6). Torunianie głównie przez własne błędy musieli ponownie gonić rezultat, po autowym ataku Mesy o czas poprosił trener Stelmach (9:11). Gra nie miała większego tempa, obie drużyny nie ustrzegły się pomyłek, szczególnie w polu zagrywki. Wysoką skuteczność utrzymywał Skadorwa. Mimo starań Pawła Szymanika AVIA Solar nie była w stanie zniwelować strat. Dobrze funkcjonował toruński blok (21:17). Serię przy zagrywkach Łukasza Zimonia przerwał dopiero błąd tego zawodnika (22:18). Punkt na wagę awansu torunian do I ligi zdobył Skadorwa.
MVP: Łukasz Kalinowski
CUK Anioły Toruń – AVIA Solar Sędziszów Małopolski 3:1
(29:31, 25:20, 25:23, 25:20)
Składy zespołów:
Anioły: Brzóstowicz, Sternik, Kalinowski, Mesa Sandoval, Faryna, Stolc, Podborączyński (libero) oraz Grzona, Skadorwa i Zimoń
AVIA Solar: Soboń, Warzocha, Perłowski, Szymanik, Kotyla, Lasocki, Szczęch (libero) oraz Szytuła (libero) oraz Marciniak, Polek i Bilski
Zobacz również:
Wyniki i tabela turnieju finałowego II ligi mężczyzn
Artykuł II liga M: Wszystko jasne, faworyci z awansem pochodzi z serwisu Strefa Siatkówki - Mocny Serwis.