Dziesiątka bez „Lewego”. Paweł Fajdek lubi to
Polski internet, namiętnie doszukujący się incydentów, które budzą klikalność, po Gali Mistrzów Sportu najchętniej odnosił się do scenicznego nietrafionego żartu wielkiego mistrza olimpijskiego Władysława Kozakiewicza i… nieobecności w pierwszej dziesiątce Roberta Lewandowskiego. Futbol swą bytność na scenie najmocniej zaznaczył - po otrzymaniu Superczempiona - chwytającym za serce przemówieniem Jakub Błaszczykowski.
