"Benzobabcie" szturmują gabinety. Przerażające opowieści lekarzy
Lekarze z niepokojem obserwują błagające o leki "benzobabcie". Starsze kobiety przychodzą do gabinetów i - stosując niekiedy bardzo radykalne oraz agresywne argumenty - oczekują recepty na przepisywane im od wielu lat, silnie uzależniające benzodiazepiny. - Powinniśmy uderzyć się w pierś jako lekarze. To nie są cukierki o superpotencjalne na rozwiązanie naszych problemów, tylko coś superdoraźnego - przestrzega w rozmowie z Interią psychiatra dr Mateusz Kowalczyk.