Zaczęło się o północy. Grzybiarza wyniesiono na noszach
0
Wszystko zaczęło się koło północy, kiedy do otwockiej policji wpłynęło zgłoszenie o zaginięciu grzybiarza. Mężczyzna wybrał się rano na grzyby i na noc nie wrócił do domu. Wszczęto alarm. W lesie znaleziono zamknięty samochód zaginionego, jego nie było w pobliżu. Finał poszukiwań był dramatyczny.