Gnał BMW prawie 200 na godzinę! Cud, że nikogo nie zabił
0
Myślał zapewne, że jest królem szos. 34-latek pędził swoim BMW prawie 200 km na godzinę. W terenie zabudowanym nieco zwalniał, ale i tak jechał o 100 km/h za szybko. Jeśli przy tej prędkości by kogoś potrącił, ofiara wypadku nie miałaby szans. A taki scenariusz był bardzo prawdopodobny. Kierowca był bowiem kompletnie pijany.