Kuba szedł na różaniec. Wujek znalazł kawałek jego czaszki
0
15-letni Kuba zginął w tragicznych okolicznościach. Chłopak szedł razem z koleżanką do kościoła na różaniec, gdy uderzył w niego rozpędzony samochód. Do wypadku doszło późnym popołudniem w Czerwionce-Leszczynach (woj. śląskie). Na drugi dzień wujek Kuby miał znaleźć kawałek czaszki chłopaka. – Pozbierałem wszystko do reklamówki i dałem grabarzowi, żeby je w grobie zakopał – mówił rybnickim "Nowinom".