Nowy Jork zwariował, ludzie patrzyli na stojąco. Obaj ścigali się o rekord świata
Grant Fisher i Cole Hocker wrócili z igrzysk w Paryżu szczęśliwi, obaj zdobyli medale w igrzyskach olimpijskich. Bardziej cieszył się Hocker, on na 1500 m sensacyjnie pokonał Jakoba Ingebrigtsena. W sobotę w Nowym Jorku na ustach wszystkich był jednak Fisher, zaatakował na wyjściu z łuku, nie dał już się minąć. Nie tylko wygrał rywalizację w Millrose Games, ale też pobił rekord świata w halowych zmaganiach na 3000 metrów. Nowy wynosi 7:22.91.