Pokoleniowe ślady po biciu. Marzena: prosiłam dziadków, żeby mnie schowali przed matką
Kiedy słyszałam kroki ojca, wpadałam w panikę. Stawiał nas pod ścianą. Sprawdzał zeszyty. Za nagany bił rzemieniem i krzyczał: "Jesteś nikim i zdechniesz nikim".