Piotr nienawidzi rozmów z matką. "Ciągle jestem złym synem. Ciągle robię za mało"
Piotr ma wewnętrzne poczucie beznadziei. Nie potrafi zrobić żadnego ruchu, ponieważ w głowie ma przekonanie, że matka sobie bez niego nie poradzi. Zresztą ona bardzo dba o to, żeby miał poczucie, że bez niego zginie marnie. Co ciekawe, przez całe życie ona mówiła Piotrowi, że to on bez niej zginie marnie.