"Psychiatra zalecił spacery i witaminę D3. Psycholożka wolała rozmowy o literaturze"
0
Martyna choruje na depresję i borderline. Po nieudanej wizycie u psychiatry na NFZ, który zalecił jej spacery i witaminę D3, przeszła na prywatne leczenie. Ze względu na koszty szybko musiała z niego zrezygnować. — Po opłaceniu rachunków zostawało mi 700 zł na życie. Nie miałam z czego płacić kilkuset złotych za terapię — mówi. Wróciła na nią po poważnym załamaniu nerwowym. By ją opłacić, oszczędza na innych rzeczach. — Powinnam sobie kupić okulary korekcyjne. Chociaż coraz gorzej widzę, zrezygnowałam z nich — opowiada i dodaje: — Wolę żyć biednie, ale bez płaczu i krzyków.