Tak wygląda patologia polskiego sportu. Legenda nie kryje oburzenia
Koszta uprawiania zawodowego sportu są coraz bardziej widoczne. Kontrakty oraz ceny komponentów rosną jak na drożdżach. Na przestrzeni lat widzieliśmy sporo przypadków, gdzie kluby bankrutowały lub zamykały swoje przedsięwzięcie - Ja przez rok zarabiałem tyle, co teraz jeden dobry zawodnik za mecz. To jest szaleństwo do czego doszło. To trochę dziadostwo. Nie chcę używać gorszych słów, bo się obrażą - mówi Jan Krzystyniak w rozmowie z Interią Sport.