ru24.pro
World News in Polish
Ноябрь
2024
1 2 3 4 5 6 7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30

Top 10 (31.10-06.11)

0

Top 10 jest cyklem dotyczącym bezpośrednio internautów serwisu KKSLECH.com. Co tydzień w środę moderatorzy wyróżniają 10 najlepszych komentarzy oddanych przez kibiców Lecha Poznań w wiadomościach pojawiających się na łamach tej witryny oraz w „Śmietniku Kibica”. Komentujesz sprawy związane z Kolejorzem? Co tydzień jest szansa, że to właśnie Twój wpis dotyczący głównie naszego klubu znajdzie się wśród wyróżnionych komentarzy.

Autor wpisu: Szota Arweladze do newsa: Zapowiedź: Puszcza – Lech

„Zastanawiam się, także w swoim kontekście, jak trudno sprostać wyzwaniu bycia Kibicem Lecha Poznań i jak w sposób racjonalny a nie emocjonalny sprostać cotygodniowym wyzwaniom w postaci meczów ligowych. Otóż mamy taką sytuację. Gramy z drużyną, która:
1. Doznała porażki w pięciu ostatnich spotkaniach w ekstraklasie
2. W trzynastu potyczkach tylko raz zdołała wyjść z tarczą i to w meczu z równie słabą Lechią
3. Okupuje ostatnie miejsce w tabeli
4. Gra futbol toporny i nieco archaiczny
5. Nie ma w składzie żadnej gwiazdy, która swoją indywidualnością mogłaby zrobić minimalną różnicę

Z drugiej strony mamy Lecha Poznań, wielkiego Kolejorza, który:
1. Od wielu kolejek lideruje tabeli i ma przewagę, której nie da się roztrwonić jednym meczem
2. Ma lepszy start niż w ostatnich sezonach, w których był mistrzem Polski; najlepszy w XXI wieku
3. Wystartował lepiej niż każda inna drużyna od piętnastu lat
4. Ma trenera, który nie buja w obłokach, nie opowiada dyrdymałów, tylko twardo stąpając po ziemi
5. Ma w ataku Ishaka, który notuje niesamowite liczby i jest w wielkim gazie
6. W pomocy ma zawodników, którzy przez wielu są widziani jako duet w reprezentacji
7. W środku obrony ma taki natłok świetnych zawodników, że których z herosów musi siedzieć na ławce
8. Bramkarza, ktory jak zaden inny bramkarz z Lecha od dawien dawna jest powoływany do kadry
9. zagra w końcu na dobrej płycie, gdzie już raz pokonał dobrze grająca Cracovię

Tymczasem w większości wypowiedzi pojawia się strach, że sobie nie poradzimy, że trzeba choćby 1:0 przepchnąć; wygrać byle jak byle tylko wygrać. W głowach nas, kibiców, także mojej. Nie ma myśli że może dziś będzie pierwszy hat-trick Ishaka, że może odbolkuje się Fiabema, że Salamon znów pięknie będzie się cieszył z gola bo bombie z daleka. Myślę, że trzeba powołać komisję spe jalna do zbadania dptawyjak Lech bardzo nas wcześniej skrzywdził.

Zatem ja, trochę wbrew emocjom, dzisiaj spokojnie podejdę do meczu by zobaczyć jak ukochany Lech demoluje Puszczę. Do boju Wielki Kolejorzu!!!”

Autor wpisu: bas do newsa: Wypowiedzi trenerów po meczu

„Niestety trener nie potrafi grać, że słabeuszami, już w Danii to pokazał. Kolejna przegrana z teoretycznie słabszym przeciwnikiem, ale to jest nasza liga nieprzewidywalna. Trener im naopowiadał, że będzie fajnie super nawierzchnia, gdzie piłka śmiga nie to co nasze kartoflisko. Puszcza będzie zmęczona po grze w tygodniu i wyjeździe na drugi koniec kraju. Przyjechali panowie z dużego miasta do drwali z puszczy, żeby poklepać piłkę przekonani o swojej wyższości, bo przecież jesteśmy liderem. Mentalnie takie podejście do gry brak walki ,gdzie w zasadzie każda druga piłka była stracona, wrzutka na gości, którzy większość bramek zdobywają w takim tłoku. Dodatkowo jeszcze brak Wolemarka i Hotić bez formy. Fabiema, który odbijał się od graczy puszczy, Salamon który już chyba przestanie marzyć o reprezentacji skoro robi takie błędy, Anderson nie nadający się jako zmiennik młodego Gurgula, który zawalił kolejny mecz. Zdjęcie Kozubala kreatywnego i walecznego zawodnika, żeby wstawić nijakiego Jagiełłę. Trener w tym meczu popełnił szereg błędów, zespół zlekceważył przeciwnika do tego indywidualne błędy i skończyła się zwycięska passa, najniższym wymiarem kary, bo mamy w bramce Mrozka inaczej mogło być jeszcze gorzej. Przewaga nad medalikami. I pewnie Jagą już stopniała a dodatkowo mecz za tydzień przybiera jeszcze inny aspekt, bo po przegranej mogą się zrobić tylko 3 punkty do szmaty, która zwietrzy szansę na mistrza. Ta drużyną niestety nie potrafi grać z drużynami które nie grają otwartej piłki i są silniejsze. Właściciel też po taniości zrobił transfery, gdzie na chwilę obecną tylko Walemark i Doglas jakoś się bronią. Jeżeli chcemy o ile taki jest plan władz walczyć o mistrza to nie z takimi zawodnikami. Za dużo w rej drużynie jest niepewnych zawodników do tego jak wypadnie któryś z kluczowych graczy to wszystko się sypie. Przehrana z Motorem brak Milicia wczoraj brak skrzydeł ,nie wspomnę o wtopie w Pucharze, gdzie tylko trener sam wie co chciał osiągnąć wystawiając taką dziwną jedenastkę. Trener o ile potrafi zbudować wielu zawodników to za często popełnia błędy. Inna sprawa, że gdyby miał na ławce bardziej wartościowych piłkarzy, to byłoby może lżej, ale transferów na zimę nie ma się co spodziewać gramy wszak na jednym froncie.”

Autor wpisu: yarek76 do newsa: Pięć szybkich wniosków: Puszcza – Lech 2:0

„Byłem na stadionie w Krakowie wiosną, kiedy przegraliśmy z Puszczą 1:2 i wtedy myślałem, że taki mecz drugi raz nie może się przydarzyć, no i bum… Jedna strona medalu jest taka, że nawet w studio po meczu Pan Lyczmański przedstawił swoją analizę, z której wynika, że czerwonej kartki nie powinno być. Oczywiście, że kartka ustawiła mecz ale to już historia. Druga strona medalu jest taka, że trzeba skończyć z mówieniem, że ta kadra spokojnie może powalczyć o MP (oczywiście to kieruję w stronę włodarzy klubu). Zimą wręcz konieczne byłoby wzmocnienie składu, bo ewidentnie nie mamy nawet 15-16 dobrej jakości piłkarzy. Według mnie niezbędne byłyby wzmocnienia prawie każdej pozycji poza bramką. 5-6 jakościowych piłkarzy potrzebnych jest na już. W tej chwili różnice pomiędzy pierwszą 4 ligi są minimalne, ale niestety 5 miejsce też nie ma za dużej straty do czołówki, szczególnie w kontekście tego, że nie ma jeszcze połowy sezonu. Jeśli włodarze prześpią okres zimowy (a nic nie wskazuje na to, że może być inaczej), to może się okazać, że sezon skończymy na miejscu 4-5, co może nie dać nawet gry w eliminacjach do europejskich pucharów (trudno powiedzieć kto wygra PP, może to być ktoś spoza top ligi). Nie ma co oczywiście panikować, ale widać, że efekt zaskoczenia wdrożony przez obecny sztab powoli się wyczerpuje a i widoczne są powody do niezadowolenia poszczególnych graczy (choćby Hotic niedawno pokazał to na boisku). Zostały Lechowi jeszcze 4 mecze i przydałoby się utrzymać wysokie miejsce w tabeli przed przerwą zimową, o fotel lidera może być ciężko, ale nie jest to nierealne. Niedzielny mecz pokaże czy to był wypadek przy pracy czy jest jednak problem w grze Lecha.”

Autor wpisu: Didavi do newsa: Śmietnik Kibica

„Rutek & Rząsa zbudowali nam taką kadrę, że napastnik z 3 ligi hiszpańskiej gra na lewym skrzydle, yyy udaje, że gra, bo grać nie potrafi. Hoffmann i Loncar poza kadrą. Lewego obrońcy, poza młodym Gurgulem nie ma. Występ Anderssona wczoraj to totalna kompromitacja. Jagiełło fajnie wchodzi przy dobrym wyniku, ale jak trzeba coś więcej to nic nie daje, tak wczoraj jak i z Resovią. Wczoraj niestety też mecz położył nam też Frederiksen. Grając w 10 nie możesz zdjąć Kozubala, który dużo biega i jest kluczowy w budowaniu akcji. To był wielki błąd. Widać, że Duńczyk nie miał planu, na taki wypadek. Puszcza grała tak głęboko, że spokojnie można było wprowadzić Douglasa za beznadziejnego Fiabemę, Milicia przesunąć bliżej lewej i grać na 3 w tyłach z Sousą przesuniętym na lewą pomoc. To był mecz w którym od czerwonej nie wychodziło nic. Murawski zagrał chyba najgorszy mecz w karierze, jeszcze na oczach Probierza, a może dlatego właśnie. Jesteśmy słabi mentalnie, bardzo słabi. Strata gola, kartka i nie potrafimy wrócić (tylko z Koroną). Kadra zbudowana tak, że jeśli wypada ktoś z podstawy to lepimy z niczego. Jak klub nie odwoła się od czerwonej Gurgula to gramy w 10 ze szmatą już na starcie. Nic nie zagrało. Kolejny raz w pysk, cała przewaga stracona. Frederiksen musi mieć przygotowane scenariusze na takie mecze. Musi nauczyć się wygrywać w meczach ze znacznie słabszymi (3 kompromitacje do listopada to już jest za dużo) i skończyć z Fiabemą na skrzydle. Chciał udowodnić, że Ba Loua się nadaje, odpuścił i wyszło na dobre. Teraz niech przestanie udawać, że Fiabema to skrzydłowy i może też wyjdzie na dobre.”

Autor wpisu: mario do newsa: Śmietnik Kibica

„Tym razem trochę się nie zgodzę.
Moim zdaniem porażka z Puszczą została odebrana tak negatywnie dlatego, że to była kolejna porażka w starciu, przed którym w ciemno należało sobie dopisać 3 punkty. Tak – należało, mimo tego, że to jest jednak sport. Taka drużyna jak Lech MUSI wygrywać z takimi drużynami jak Puszcza. Ta porażka została tak odebrana, bo to już trzecia taka porażka w krótkim czasie (po Motorze i Resovii). Ja np po tym meczu nie byłem smutny czy zdołowany. Byłem maksymalnie wqrwiony. I jak to po porażce Lecha że mną bywa – uniknąłem stąd na kilka dni. To raz.
A dwa, Bart, zastanówmy się jakie my niby mamy atuty przed meczem ze szmatą? Tak naprawdę nie mamy żadnych. Bo to, że gramy mniej meczów kompletnie nie ma przełożenia na naszą formę,a co gorsza – nie ma przełożenia na wyniki. Mało tego, ten fakt nie ma przełożenia na naszą grę i wynik w meczu z przeciwnikiem, który 3 dni wcześniej rozegrał dodatkowe spotkanie w tym samym praktycznie składzie. Ta świeżość wynikająca z mniejszej liczby rozgrywanych meczów miała być naszym głównym atutem ale tej świeżości nie ma. Nie ma tego atutu u przewagi z niego wynikającej. Jeszcze do niedawna powiedziałbym, że naszym atutem jest poukładany sztab i jego trafne decyzje. Niestety jak mogliśmy się przekonać, także i sztab potrafi się mylić. I to nie o włos tylko o cały pukiel kłaków. Ja więc atutów żadnych po naszej stronie nie widzę. Gdybym na siłę miał się ich doszukiwać, to może powiedziałbym, że jakimś tam atutem jest lepsza sytuacja zdrowotna w drużynie ale czy to jest taki game changer, to chyba bym nie powiedział. @Smigol, @tomek27, @tomasz1973 i pewnie jeszcze kilku innych są pewni naszej wygranej. Super, szanuję Ich nastawienie, są bezapelacyjnie mocnymi kibolami Lecha i być może przez gardło im nie przejdą słowa o naszej porażce ze szmatą. Ale ja patrzę na to realistycznie. Liczę i nic mi w tym równaniu na korzyść Lecha nie wychodzi. Optymistyczne jest jednak to, że z matematyką jestem pokłócony od zawsze, więc może źle liczę. I właśnie na to – nomen omen – liczę.”

Autor wpisu: arturlag do newsa: Pięć szybkich wniosków: Puszcza – Lech 2:0

„Wróciły demony przeszłości. Mecz z Puszczą pokazał, że nadal nie radzimy sobie z drużyną która broni się głęboko i czyha na kontry. Kolejne spotkanie z teoretycznie słabeuszem, które nasze „gwiazdy” zlekceważyły od początku. Chwilę nam zajęło zorientowanie się, że przeciwnik ma pomysł na ten mecz, zawodników którzy potrafią wdrożyć ten pomysł i chcą zostawić zdrowie na boisku by tylko zdobyć jakieś punkty. Tyle że jak połapaliśmy się w tym wszystkim to było nas już tylko dziesięciu na płycie i przegrywaliśmy 1-0. Czerwona kartka była konsekwencją myślenia, że outsider położy się na boisku błagając o najniższy wymiar kary. Okazało się niestety dla nas, że akcje Puszczy są groźniejsze, stąd błąd Gurgula, który miał wpływ na przebieg spotkania ale nie przeceniał bym tego faktu. W takiej dyspozycji i tak szansa na zwycięstwo była minimalna. Rozumiem że trener chce po takim meczu zmobilizować piłkarzy do lepszej gry , a nie publicznie krytykować. Tyle że moim zdaniem nie tędy droga. Twierdzenie na konferencji, ze Anderson zagrał dobrze to kpina z nas oglądających spotkanie. Ten zawodnik już lepszy nie będzie i trzeba się go pozbyć zimą nawet za darmo by nie obciążać budżetu i zwolnić limit obcokrajowców. Fiabema jest jeszcze w miarę młody więc niech trenerzy pracują z nim na treningach, bo widać je lubi i na boisko wpuścić miesiąc przed końcem kontraktu. Na naganę zasługują jednak wszyscy oprócz Mrozka ( pomyliłem się co do niego w ubiegłym roku, myślałem że nie wejdzie na wyższy poziom) i w drugiej połowie Golizadeha, który jako jedyny z pola próbował grać i coś zmienić. Najważniejszy wniosek z meczu jest taki że nie mamy mentalnie drużyny na mistrza, przynajmniej na tą chwilę. Bo to że kadrowo nie, było już wiadomo po zakończeniu okienka transferowego, jednak trener wycisnął z zawodników maximum, przynajmniej na początku sezonu. Trzeba jednak pracować nad psychiką bo niektórzy już doszli chyba do wniosku, że są najlepsi . A tylko grą zespołową z pełnym zaangażowaniem w każdym meczu możemy z taką kadrą osiągnąć sukces czyli MP.”

Autor wpisu: Muro do newsa: Pięć szybkich wniosków: Puszcza – lech 2:0

„No to teraz zjazd po równi pochyłej: skład się kruszy, nie ma rezerwowych z jakością, zaczynają się tarcia i spięcia w zespole, trener zaczyna mieć swoich ulubieńców (Fabiema) i forsuje ich na siłę (bo świetnie pokazywali się na treningu). Do tego kapela się rozleniwia bez konkretnych treningów (jak znam życie dostali teraz dwa dni wolnego) i do tego wszyscy inni w lidze, a osobliwie słabsze w wycenie ale ambitniejsze mentalnie zespoły uczą się gry „KolejArza” (jak powiedziała Pola Lis w rozmowie przedmeczowej w Canal Plus – kurwa, rzygać się tymi celebrytami czy tam quasi celebrytami którzy mylą się w podstawowych rzeczach!) – autobus i gra na kontry.
Oglądałem mecz na spotkaniu, więc nie śledziłem wszystkiego od początku do końca jak zawsze – ale uderzyło mnie z jakim zaangażowaniem ostatnia drużyna w lidze gra z liderem. Takie – wiecie – drobne rzeczy, jak ten kolo, młodzieżowiec, co przy rzucie rożnym bodiczkiem wszedł w naszego – okej, dostał kartkę, ale dał czysty sygnał – „nie pękamy”. A u nas? Kiedy ktoś od nas – poza Ishakiem – wpierdolił się na żółtą jakiemuś kozakowi z przeciwnej tak, żeby i zabolało i żeby respektu nabrał, co? O nie, my, „kolejArze” jesteśmy stworzeni do grania technicznego, nam potrzeba super murawy i siedemset tysięcy dośrodkowań, żeby kolo z obrony przeciwnej nie skoczył raz do główki jak nasz Salamon i wtedy wpadnie.
Kurwa, w poprzednim meczu bramka na 2 poszła przez środek – Sousa szarpnął, minął dwóch czy trzech, wystawił Ishakowi i ten dostawił nogę. Środek! Nie przez wrzutki na autobus!
Więc – teraz mecz z Ległą, ta poczuje krew i zagra jak po swoje na Bułgarskiej. I nie spodziewam się niczego dobrego po Anderssonie (bo nie sądzę, żebyśmy skutecznie się odwołali od czerwonej dla Gurgula, który – okej, ma potencjał, ale jest MŁODZIEŻOWCEM i ma się uczyć i ogrywać od kogoś lepszego i do tego MA PRAWO mieć wahania formy, bo gra non stop, łącznie z młodzieżówką). Teraz tej popatrzycie jak lewą naszą a prawą warszafską będzie pędzić pendolino….
I – ostatnie słowo – o sędzim. Miał skurwiel roczny zakaz i pięknie się odkuł, czerwo z dupy. Żeby nie było – nie bronię Lecha, grali padlinę, dostali gonga zaraz po kartce – potem ściągnął kolejnego MŁODZIEŻOWCA Kozubala który vide jak Gurgul – ale to co zrobił czarny to zwykłe skurwielstwo. I gdyby Piothruś miał jaja spuściłby prawników ze smyczy, żeby ten warszawiak NIGDY już meczów KolejArza nie sędziował.
Tyle. Resovia – która nie wygrała meczu od meczu z Lechem. I – gdzieś mignęło na forum – ktoś z Warszafki napisał, że Lech jest zajechany, bo szedł na początku na świeżości i na dużej intensywności, cytuję – „jak my za Czerczesowa”. I – racja, racja.
A teraz wszyscy „prawdziwi” kibice – cyk, i ujadać na mnie i bronić wronieckich, bo „przecież ciągle mamy lidera” i przecież „taki mecz może się zdarzyć”.
Memiczny kurwa klub sportowy. Faktycznie, może to już Kolejarz a nie Kolejorz :/”

Autor wpisu: jerry21 do newsa: Pięć szybkich wniosków: Puszcza – Lech 2:0

„Kolejny mecz w tej rundzie, który potwierdza, że nie mamy wciąż drużyny na mistrza. Taka jest właśnie prawda. Moim zdaniem trener Frederiksen wycisnął już dużo z tego zespołu i żeby zrobić kolejne kroki w kierunku mistrzostwa trzeba działań ze strony zarządu. Krótko mówiąc potrzeba transferów, wzmocnień do pierwszej jedenastki. Nasi trenerzy na pewno wiedzą dobrze gdzie potrzeba wzmocnić drużynę, choć głośno o tym nie mówią i często bronią piłkarzy na których stawiają. No i należy się pozbyć tych z którymi im nie po drodze, tych, którzy stroją fochy i sieją ferment w zespole. W obecnym składzie stać nas na walkę o podium, jednak uważam, że o majstrze możemy jedynie pomarzyć. I teraz zależy o czym myślą ci na górze w klubie. Czy zadowala ich tylko ewentualne podium i kwalifikacja do pucharów? Być może tak. Kogoś się sprzeda , zarobi i będzie git. Chciałbym żeby było inaczej, żeby nasi trenerzy mieli jednak większe ambicje i naciskali na zarząd w sprawie wzmocnień. To wnioski bardziej ogólne, a co do meczu… Wiadomo, że w 10 gra się na pewno trudniej. Graliśmy tak ok.70 minut. Jednak myślę że taki zespół jak Kolejorz w meczu z taką drużyną jak Puszcza powinien wyciągnąć więcej. I do momentu czerwonej kartki też nie było dobrze. A sama czerwień myślę, że niesłuszna, co potwierdzają wypowiedzi innych sędziów. Żółta tak. Gurgul ma talent, ale jest młody i takie błędy będą mu się zdarzać niestety. Ale nie powinny zdarzać się Salamonowi. Chyba czas na pożegnanie zimą. Żeby coś osiągnąć wszyscy muszą ciągnąć wózek w tą samą stronę. Co do letnich transferów to na razie średnio to wygląda. Nie przekonują niestety. Broni się Douglas, daje jeszcze czas Walemarkowi, ale reszta… Trzeba wycisnąć ile się da jesienią i zimą dokonać konkretnych korekt , żeby wiosną było o co walczyć.”

Autor wpisu: Przemo33 do newsa: Pyry z gzikiem: Bolesne wykolejenie

„Nie wiem, co ostatnio dzieje się z naszą drużyną. Czy ogólnie większość piłkarzy jest pod formą, czy ogólnie wszyscy za bardzo uwierzyli w siebie i myślą, że każde spotkanie wygra się samo czy może jednak po prostu rywale nauczyli się z nami grać? A może wszystko na raz? Fakty są jednak takie, że za dużo tracimy punktów i za dużo mamy ostatnio wpadek. Porażki z Motorem i Puszczą to jednak powód do wstydu. Najgorsze jest jednak to bicie głową w mur. A obrona ostatnio też nie wygląda zbyt pewnie. Przyznam szczerze, że spodziewałem się więcej na przykład po Salamonie, który miał, a przynajmniej powinien był godnie zastąpić Douglasa w pierwszej jedenastce, a tak się nie stało. Również brakuje mi ostatnio trochę gry i bramek skrzydłowych. Hotić trochę gorzej, Walemark drobny uraz, a reszta niewiele wniosła do naszej gry. Kolejny zarzut mam dla zmienników, bo ostatnio ich wkład w grę i jakość z ławki jest znikoma, a rezerwowi czasami mogą być kluczem do odwrócenia losów danego spotkania. Gdzieś ostatnio drużyna z trenerem się pogubili. Teraz trzeba wrócić na właściwe tory. Oczywiście hit kolejki i bardzo trudny mecz z Legią nie ułatwia tego zadania, ale potrzebujemy punktów jak tlenu, a wygrana z rywalem, który ostatnio jest w dobrej formie, mogłaby dać nam kopa mentalnego i może być punktem zwrotnym w końcowej fazie rundy jesiennej. Nie ma co czekać do listopadowej przerwy na kadrę na poprawę gry i wyników, trzeba to zrobić już teraz. A sam Ishak, Sousa czy Mrozek nie są w stanie nas poprowadzić do sukcesów, bo o ile indywidualnościami da się przepchnąć czasami spotkania, to jednak potrzeba drużyny, by zrealizować cel minimum, a więc zająć miejsce na podium. I tego życzę wszystkim kibicom Lecha. Natomiast co do presji – takie słowo w Lechu Poznań Rutków nie istnieje. Tutaj nie ma parcia na sukcesy sportowe, trofea. Presję możemy tylko my kibice wywierać, bo jednak czegoś wymagamy od trenera i piłkarzy. Tak czy inaczej czas pokaże, jak zakończymy rundę jesienną. Oby w dobrym stylu i w dobrych humorach.”

Autor wpisu: Sosabowski do newsa: Wystaw oceny po meczu z Puszczą

„Rumak ball.
Wielu z nas w tygodniu przewidywało spacerek. Puszcza po beznadziejnej serii, z jedną wygraną w lidze, po długiej wycieczce do Kołobrzegu… wszystko wskazywało na klasyczną logikę Elstraklasy. Lech wykłada się na drużynach szrotach. Abstrahując już od show Raczkowskiego to ten mecz był tak męczący że ostatni raz tak „bawiłem” się za późnego Rumaka. Jedyny który może sobie po tym meczu spojrzeć z godnością w lustro to Mrozek. Spektakularne obrony to mało powiedzieć. Po drugiej stronie Salamon, Gurgul, Murawski… okropne popisy. Takiego Fabieme to nie wiadomo nawet czy ocenić A grę bo więcej to miało z pozoranctwa niż piłki nożnej. Strasznie przestrzelona decyzja o pierwszym składzie. Podobnie jak ściągnięcie Kozubala wielokrotnie najlepszego na boisku i zastąpienie go Aderssonem, gdy na placu był nie kto inny jak Brayan „Nic nie wnoszę” Fabiema. Kuriozalny mecz i granie w 10 nie usprawiedliwia takiego popisu niedokładności, niechlujności i zwyczajnie partactwa. Podania w poprzek i do rywala? Tego już dawno Lech nie pokazywał. Puszcza mogła wygrywać z 6:0 po tych wszystkich kontrach. Tymczasem my ściągamy wszystkich kreatywnych zawodników i wstawiamy samych którzy potrafią co najwyżej podać do najbliższego. Zawiedli piłkarze, zawiedli liderzy, zawiódł trener. Mecze Lecha to ostatnio towar deficytowy. Raz w tygodniu człowiek ma okazję się „rozerwać” tymczasem „mokra szmata” nie śpi.”

Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat)

The post Top 10 (31.10-06.11) first appeared on KKSLECH.com.