Tu "żur" cieknący z kanapy, tam kawałek mózgu. Jak sprząta się po zgonach? [FRAGMENT KSIĄŻKI]
0
"Po odsunięciu kanapy odkryłem coś, co wyglądało jak czerwonobrunatna galaretka. Okazało się, że to dwudziestocentymetrowy kawałek mózgu. Zdziwiłem się, że policja zostawiła tak duży fragment mózgu i zmroziła mnie myśl, że rodzice tego nastolatka mogli to znaleźć" - opisuje w rozmowie z Małgorzatą Węglarz Mateusz Węgorowski - założyciel jednej z pierwszych w Polsce firm, która zajmuje się sprzątaniem po zgonach.