Lądek-Zdrój jak po apokalipsie. "Jesteśmy bez jedzenia i wody"
Ustępujący żywioł ujawnia skalę zniszczeń. Lądek-Zdrój, który jeszcze niedawno znajdował się pod wodą, teraz wygląda jak po apokalipsie. - To nie jest miasto, które znaliśmy - powiedziała na antenie Polsat News Karolina Sierakowska, dyrektor miejscowego centrum kultury. Burmistrz miasta apelował z kolei o pomoc. - Jesteśmy bez prądu i gazu. Potrzebujemy jedzenia i picia - mówił Tomasz Nowicki.