Pewien problem Donalda Tuska
Pamiętam rechot salonów w latach przed 2015 rokiem, które strasznie śmieszyło przywrócenie znaczenia słowu „suweren”. Że niby Polacy zgłaszają akces do tego żeby być „suwerenem” dla warszawskiej władzy. To bardzo śmieszne, ponieważ od 1989 roku „suwerenem” był Adam Michnik, później TVN i to się przecież „doskonale sprawdzało”.