Wojciech Nowicki, który broni w Paryżu tytułu mistrza olimpijskiego w rzucie młotem, już dawno nie był w takiej sytuacji, w której musiał czekać na to, co zrobią rywale. Polak nie uzyskał wymaganego minimum (77,00 m). Po eliminacjach winił za to samego siebie.