ru24.pro
World News in Polish
Июль
2024

Top 10 (18-31.07)

0

Top 10 jest cyklem dotyczącym bezpośrednio internautów serwisu KKSLECH.com. Co tydzień w środę moderatorzy wyróżniają 10 najlepszych komentarzy oddanych przez kibiców Lecha Poznań w wiadomościach pojawiających się na łamach tej witryny oraz w „Śmietniku Kibica”. Komentujesz sprawy związane z Kolejorzem? Co tydzień jest szansa, że to właśnie Twój wpis dotyczący głównie naszego klubu znajdzie się wśród wyróżnionych komentarzy.

Autor wpisu: olos777 do newsa: Śmietnik Kibica

„Wiadomka, że się nie poddamy, bo w przeciwieństwie do Phiotrusia kochamy Lecha i jesteśmy „pozytywnie pierdol.ięci. ”Mamy w 90% rację, pomimo, że nie wiemy praktycznie nic co się dzieje w klubowych gabinetach, ale po ich zachowaniach, nawet po wywiadach na przestrzeni tych prawie 10 lat można wywnioskować ich przyszłe ruchy i poczynania.
@Ostu-obserwujemy „na żywo” spektakularną zapaść klubu. W dwa sezony z mistrza i pucharowicza staliśmy się średniakiem, którego nikt w tej lidze się nie boi-taki Radomiak ,czy Korona. Klimczak bredzi coś o tym, że nie stać ich na bycie średniakiem. Ale dlaczego ich nie stać?Dlatego, że wpakowali miliony w akademię co miała znosić co roku złote jaja, a jedyne co przynosi klubowi to jaja. Sama obsługa akademii jest droga. W zamyśle miała się samofinansować, ale mając za właściciela lajkonika na każdym polu, ten pomysł nie miał prawa wypalić w dłuższej perspektywie. Sam pomysł jest ok, ale tylko przy założeniu, że akademia wspomaga pierwszy zespół, dostarcza co jakiś czas „perełki” do składu, które później będzie można za grube miliony sprzedać. A co mamy w zamian? W zamian Phiotruś sobie wymyślił, że to nie pierwszy zespół jest najważniejszy, tylko właśnie akademia. Pierwszy zespół jest jakby przy akademii, taki dodatek. Nie można zakładać, że mając sportowy bolid jeździsz na kołach zapasowych, a te wyścigowe i to jedno masz schowane w bagażniku. Już na starcie jesteś przegrany, mając nawet Szumachera za kierowcę.

Całe te opowieści, że nie musimy sprzedać, żeby kupić też można włożyć między bajki. Dlaczego nie kupiono nikogo zimą? Bo nie było już wtedy kasy!!!Już zimą skarbiec świecił pustkami. Teraz wyrwa w budżecie jest ogromna, zasypią ją pieniędzmi za Veldao i Marchewę, ale na porządnych piłkarzy kasy brak. Już wywiad Rząsy dał jasno do zrozumienia, że z tych szumnych transferów nic nie będzie. Phiotrek wpadł w spiralę z której już nie wyjdzie, bo założenia w funkcjonowaniu klubu były błędne. Wszyscy na tym forum trąbili od lat, że nadejdzie taki dzień……..i nadszedł. Teraz wszystkie decyzje sprzed lat mają swoje konsekwencje. Te wszystkie kłamstwa, oszukiwanie kibiców, traktowanie kibiców jak thebili, chowanie się po norach. Jestem w stanie się założyć, że w klubie jest panika co mają zrobić, tam nikt nie ma pomysłu co dalej. Dlaczego? Dlatego, że Phiotruś otoczył się ludźmi, którzy nie są w stanie w sytuacji kryzysowej podjąć właściwej decyzji. Nie są i nigdy nie będą. Po co ten apel mailowy do kibiców? Oni już zdali sobie sprawę, że wychowali sobie klientów, a nie kibiców, a klient nie przyjdzie oglądać mizerii z BaLujem, Szymczakiem i spółką w pierwszym składzie. Phiotruś, nie dbałeś o pierwszy zespół to teraz masz efekty. Nie sprowadzałeś do zespołu zawodników do rywalizacji tylko jako zapchajdziury, to po odejściu wartościowych piłkarzy masz zespół złożony z zapchajdziur! To proste i logiczne. Nigdy nie byłem w stanie zrozumieć, że sprowadzamy zawodnika nr 2, 3, 4 na daną pozycję! I nigdy tego nie zrozumiem. Sprowadzam piłkarza na daną pozycję mając nadzieję, że ten wygryzie ze składu obecnego już piłkarza. RYWALIZACJA-tylko ona podnosi umiejętności zawodników i jakość, a zarazem wartość zespołu. Prosty przykład Perejry-brak rywala na pozycji i po części kontuzja piłkarza przyczyniła się do tego, że mamy cień zawodnika z poprzednich lat i brak zastępcy na jego pozycję. Tak można pisać o innych pozycjach w całym zespole. Co się stanie jeżeli, odpukać, Ishaka znów coś ugryzie? Złapie kontuzje? Jaką mamy alternatywę? Szymczaka co strzela dwie bramki w roku? Nowego z rezerw 2 ligi, którego nikt wcześniej nie widział? Fajny jest teraz ten Lech, taki nie za dobry……”

Autor wpisu: Sosabowski do newsa: Wystaw oceny po meczu z Górnikiem

„Oczy nie bolały.
Mecz całkiem przyzwoity trzeba sobie powiedzie, że Lech nie wyglądał jak ten z poprzedniego sezonu choć stara Gwardia dalej się nie obudziła. We wczesnych minutach meczu widać bylo wszystkie założenia trenera, pressing, szybki odbiór piłki i grę kombinacyjna. Można powiedzieć że do około 30 minut zespół wytrzymał z tymi założeniami. Potem różnie to bywało. Do poprawy zdecydowanie zgranie środka pola jak i przeprowadzanie akcji tą strefą. Bo więcej było pożytku kiedy omijaliśmy środkowych z ewentualną klepka niż próby ataku pozycyjnego. Na duży plus Kozub, który jest jeszcze mocno chaotyczny ale jak na ten wiek i koszulkę która jak wiadomo dużo waży, nie spalił się i popisał całkiem dobrymi akcjami. Sousa widać że chciał spełnić wszystkie zalecenia trenera ale ma swoje ograniczenia. Cała formacja jeszcze niestety zbyt indywidualnie. Najsłabsi na boisku według mnie Ba Loua który robił więcej wiatru niż pożytku oraz Pereira, który nie przypomniał sobie w dalszym ciągu co to jest celne dośrodkowanie. Chwalić Lecha też nie ma co wiele gdyż nikt sobie chyba nie wyobraża że Górnik będzie tak słaby. Mam wrażenie że ktoś zapomniał włączyć klimatyzacji w klubowym autokarze. Apatia biła od zespołu Urbana. Nie dziwi zatem tyle zmian po pierwszej połowie. Widać co trener chce grać niestety mam wrażenie, że my nie mamy fizycznie przygotowanych do tego zawodników. Ishak ma ten sam syndrom co Lewandowski w kadrze. Nawet gdyby bardzo chciał to w pressingu będzie słaby, nie to przyspieszenie nie ta kondycja. Nowe nabytki na tle beznadziejnego Górnika wypadły zaskakująco solidnie. Douglas ze swoimi warunkami fizycznymi wygladal faktycznie na szybkiego i niebojącego się przejść rywala. Choć widać było momenty braku doskoku. Fiabema krótko, ale żwawo. Nie pozorował gry i to już czasem patrząc na Ba Loue coś. Przekonamy się o ich wartości gdy przyjedzie rywal grający piłka.”

Autor wpisu: Grossadmiral do newsa: Wystaw oceny po meczu z Górnikiem

„Bez fajerwerków ale całkiem solidnie. Górnik nie zawiesił wysoko poprzeczki nie za bardzo chcieli albo mogli grać przez co kontrolowaliśmy rozgrywanie i robiliśmy to dobrze chociaż nie w oszałamiającym tempie. Dobrze na tle górnika wyglądaliśmy fizycznie mimo upału. Piłkarsko też nie wyglądaliśmy jak banda osiedlowych dziadów. Indywidualnie nie wiem czy najlepszy może na zachętę bo i były błędy ale Kozubal. Chłopak był wszędzie w obronie w ataku widać że mu się chciało widać że umie ma spokój widzi co się dzieje. Przychodzi zawodnik z 1 ligi i wygląda u nas dobrze wśród doświadczonych grajków wśród takich co kosztowali nas miliony. Podobał mi się Douglas chociaż jakoś najwyższej próby nie miał z górnikiem to miał spokój opanowanie luz technicznie dobrze szybkosciowo też czym potwierdził filmikowe rewelacje. Nie ma co chwalić ale wydaje się że zrobiono dobry interes. Falbana za to troszke szybszy niż szymczak ale tez technika taka trochę obok jak i szymi przynajmniej tak było widac. Karlstrom wyglądał dobrze nawet Anderson fizycznie nie odstawał i grał całkiem dobrze. Velde mógłby się bardziej skupić to by coś mu wapadło. Baluja też nie zganie bo się chociaż po czole nie kopał i nie osłabiał drużyny. Hotić dobrze że pokazał że można na niego liczyć natomiast Ali nadal w swoim świecie. Sousa miewał momenty kreatywnej gry. Ishak dużo pracował a tak do formy jeszcze mu brakuje. Generalnie indywidualnie trudno kogoś ocenić jakoś krytycznie w obronie może Joel bo parę razy nie był na posterunku ale to czepianie się na siłę.”

Autor wpisu: Szota Arweladze do newsa: Pięć szybkich wniosków: Lech – Górnik 2:0

„1. Moją szczególną uwagę w dzisiejszym męczy zwrócił nowy Douglas. Poza aspektami czysto piłkarskimi, na których znam się mniej (lub wcale), a które mimo wszystko też mile mnie zaskoczyły, zainteresowanie me wzbudziło jego skupienie na grze. Spokojna twarz, opanowane ruchy, wyważone gesty i stoicki spokój. W pewnym sensie przypominał mi Mrożka,który zwykle też ma kamienna twarz. Był jakby przeciwieństwem zawodników, których znamy z Lecha – albo bardzo ekspresyjnych, albo strasznie nonszalanckich, albo że splątanymi nogami, albo wymachujących rękoma albo beżz pomyślunku (sami dopasujcie do konkretnego piłkarza). To taki zawodników jakby stworzony dla naszego szkoleniowca – bardzo podobny rysopis, bardzo podobny styl. Choć to dopiero początek sezonu, może się okazać, że są oni stworzeni dla siebie i nowy Douglas będzie filarem tej drużyny. Bo oprócz umiejętności potrzeba całej otoczki.

2. Sam trener zrobił też na mnie bardzo pozytywne wrażenie. Choć dostał zespół w rozsypce, choć musi grać niemal tym samym składem krok po kroku wprowadza to co zapowiadał i udaje mu się to. Wiemy doskonale, że potrzebuję nowych zawodników, bo nie wszyscy chcą/potrafia/wiedzą jak grać tak jak chce tego Duńczyk, ale ta metamorfoza drużyny zasługuje na aplauz. Do tego jest wyważony, nie opowiada ile to meczów wygra i że każdy będzie jak finał. Je mała łyżka a do syta. Podjął też niepopularne decyzję, które wytłumaczył, bierze za nie odpowiedzialność- i to mi się podoba. Dla mnie trener, którego można darzyć sympatią.

3. Z wielką przyjemnością patrzyłem na grę Kozubala. Czy popełniał błędy? Tak. Czy jego niektóre decyzję mogły być lepsze? Tak. Ale to samo można powiedzieć o innych, bardziej promowanych naszych wychowankach. Każdy z nich, wolniej lub szybciej, wyraźniej lub mniej, powinien się rozwinąć. I na to liczę w przypadku Kozubala. Dlaczego? Bo ilekroć patrzyłem na jego grę, to mogłem pomyśleć, że czasem coś mu nie wyszło, a reszta była standardem. W przypadku innych wychowanków czasem coś im wyszło, a reszta byla standardem. Jest w nim jakich taki pierwiastek pewności siebie, ale popartej umiejętnościami. Cieszę się, że zagrał od początku.

4. Doświadczony wieloletnimi obserwacjami nie przyjmuje podnoszonych argumentów, że nic nie wiemy o grze i formie Lecha, bo Górnik był tak słaby. On był tak słaby w tym konkretnym miejscu, w tym konkretnym spotkaniu, w zderzenie z tą konkretną taktyka Lecha. To, że Górnik nie stwarzał sytuacji, że był zamknięty, że mało rzeczy funkcjonowało nie było wytycznymi Urbana. To była, choćby w jakimś stopniu, zadłuża naszych piłkarzy. Trzeba im to oddać. Byli lepsi. I tyle.

5. Na koniec dwa zdania o ręce, która nie powinna byc uznana za podstawe do karnego, bo ishak skiksowal:
– nie uznawajmy bramek gdy piłkarz nie trafił dokładnie tak jak chciał
– gdyby Górnik przeważał to piłki nie byłoby w jego polu karnym tylko w naszym.”

Autor wpisu: Adixon do newsa: Dogrywka: Lech – Górnik 2:0

„Hotic ładnie się urwał zmęczonemu już obrońcy, jednak ciężko jednoznacznie stwierdzić, że dał dobrą zmianę. Poza akcją bramkową praktycznie niewidoczny. Pojawia się pytanie, jak poradziłby sobie grając od 1 minuty?

Za chwilę, Lech nie będzie miał alternatywy na skrzydłach. Z konieczności trzeba będzie stawiać na Hotica oraz Baluja. W obwodzie pozostaje tylko Gilizadeh, który do tej pory nic nie pokazał i jest szykowany na grę na 10, a także Szymczak, który nie jest skrzydłowym i nie ma predyspozycji do gry na tej pozycji. Tu nawet nie pojawia się problem w momencie kontuzji jakiegoś ofensywnego gracza, czy faktycznego odejścia Velde – tu już jest problem, bo z konieczności musi grać teoretycznie odstrzelony zawodnik.

Nie potrafię zrozumieć, opieszałości w działaniach. Przecież o odejściu Velde wiemy już rok. Całą wiosnę zawodnicy udowadniali, że potrzebna jest świeża krew w ofensywie. Na prawdę było dużo czasu na przygotowanie się do obecnej sytuacji, natomiast nie zrobiono nic, żeby trener miał narzędzia w postaci piłkarzy ofensywnych. NIe będą grali najlepsi zawodnicy, a będą grali Ci piłkarze, bo muszą greać – z braku laku.

Czy w ofensywie mamy piłkarzy, którzy gwarantują jakość? Mamy chyba tylko Ishaka. Odnośnie pięknej akcji Hotica – jedna jaskółka wiosny nie czyni. Po jednej akcji ciężko go ocenić pozytywnie. Miał on znakomite wejście rok temu, ale potem niestety równia pochyła. Czy ktoś z pionu sportowego się w końcu obudzi i przejrzy na oczy?”

Autor wpisu: jerry21 do newsa: Dogrywka: Lech – Górnik 2:0

„Tak, była wygrana.
Tak , udana inauguracja sezonu.
Tak, jest lepiej niż było.
Ale…
Nie jest jeszcze dobrze.
Dużo wciąż brakuje, żeby było dobrze.
Wiele pracy jeszcze przed trenerem i piłkarzami. Oj wiele…
Niestety jedna jaskółka wiosny nie czyni.
Niewątpliwie nowy trener ma jakąś wizję jak ma to wyglądać, ma jakiś pomysł ale to wciąż za mało.
Jest poprawa w fizyczności ( przebiegnięty dystans), jest próba innej gry.
Widać, że chłop się stara, zależy mu.
Jednak potrzeba jeszcze wielu czynników. Przede wszystkim ze strony zarządu.
Ta kadra nie wystarczy! Jasne, że przy dobrym przygotowaniu fizycznym będzie lepiej.
Podobnie przy odpowiednim nastawieniu mentalnym można wiele poprawić.
Ale to wciąż mało.
Trzeba nowych piłkarzy! Musi być rywalizacja w drużynie.
Tylko to podniesie poziom.
To zmobilizuje tych, którzy czuli się zbyt pewnie.
Potrzeba konkurencji w zespole.
Oby w porę zrozumiał to zarząd na czele z Rutkowskim!
Myślę, że oni czekają na spieniężenie Marchwińskiego i Velde. Po prostu brak kasy. Dopiero wtedy kogoś sensownego sprowadzą.
Oby nie za późno. Za nim ewentualnie nowi się wprowadzą możemy już tracić dystans do najlepszych.
Tak więc początek w porządku, zaliczony. Poczekajmy do Łodzi co będzie dalej.”

Autor wpisu: F@n do newsa: Felieton kibica: Dlaczego ciągle zawodzimy

„Problem jest taki, że Rutkowski chce wszystkim udowodnić, że coś wygra na swój sposób, czyli jak najniższym kosztem, jak najmniejszym nakładem sił. Tak jakby chcieli przejść grę na najwyższym poziomie. A potem zdziwienie, że nie wychodzi. Tak jak zdziwiony student, że nie zdał. Poszedł nieprzygotowany, a tu dwója. Takiemu studentowi raz na jakiś czas trafią się pytania i zda, tak jak Lechowi udało się czasami coś pograć w Europie lub zdobyć MP. Wystarczyłoby przecież trochę chęci, pracy. Kurwa, oni mają pracę marzeń!
Czy gdyby ktoś z was był prezesem klubu lub dyrektorem to czy nie poświęcalibyście każdego wolnego czasu, by doprowadzić swój klub do sukcesu? To Football Manager na żywo przecież… Jedynie ten klub ratuje akademia, ale tutaj też się przestajemy rozwijać. Talentów coraz mniej, a jak brakuje to za mało ściągamy z zewnątrz. Popatrzmy na rezerwy. Grają jakieś Orłowskie itp. Jeżeli nie ma nikogo z akademii na poziomie to ściagamy innego U21 z Polski lub z zagranicy. Nie ma pomysłu na klub. Skauting też babra się tylko w Europie, a w Afryce czy Ameryce Płd tyle talentów. Można byłoby zacząć współpracować nawet z agentami. Ktoś powie, że najwięksi tam zabierają talenty. A w Europie nie zabierają? Ostatnio Goeteborg sprzedał za miliony 18 latka, pół roku był u nich, ściągnięty bezpośrednio z Afryki. Skandynawia, Czechy i wiele innych dają radę, a my nie. Nie jesteśmy pionierami. Jesteśmy z tyłu.”

Autor wpisu: yarek76 do newsa: Felieton: Dlaczego ciągle zawodzimy

„Bardzo uważnie przeczytałem artykuł i duże ukłony za poruszone tematy. Napiszę tylko kilka zdań, żeby potwierdzić powyższe informacje. Urodziłem się i połowę dotychczasowego życia spędziłem w Wielkopolsce. Druga obecna połowa życia to Dolny Śląsk (tak się złożyło). Od wielu, wielu lat kibicuję Lechowi. Ukończyłem AWF we Wrocławiu, nawiązałem wiele kontaktów i relacji ze sportowcami ale też lokalnymi kibicami. Jako że staram się być aktywnym to często poruszane są tematy sportowe i nie kryję się ze swoją sympatią do Lecha. Nikt jeszcze przez lata nie miał z tym problemu a wręcz przeciwnie, często rozmowa zaczyna się od tego, co się w Lechu dzieje, dlaczego tak a nie inaczej, itp. Wielu lokalnych znajomych nie interesowałoby się Lechem gdyby nie relacje. Ten skromny przykład pokazuje, jak można robić pozytywną atmosferę i zainteresowanie Lechem poza Wielkopolską. Dobrych działaczy sportowych nie trzeba szukać poza granicami kraju a ja zaobserwowałem ostatnio dwa przykłady. Pierwszy to dyrektor sportowy Jagiellonii, wystarczy popatrzeć na politykę transferową i da się zauważyć, że jest pomysł i na ten moment przynosi to im efekty (trudno powiedzieć jak będzie to wyglądało dalej). Drugi to zaangażowanie Lukasa Podolskiego w Górnika Zabrze: ten człowiek gra, żyje sprawami klubu, sprowadza zawodników których promują i sprzedają z zyskiem, szuka sponsorów i inwestorów. Górnik uzależniony jest od miasta ale już słychać głosy, że po zmianach w miejskim ratuszu pojawiają się ludzie, którzy są kompetentni i chcą pracować dla klubu. Nie mam gotowej recepty, nie jestem wybitnym fachowcem sportowym, ale gołym okiem widać, że można pewne wzorce czy rozwiązania podpatrywać i kopiować nawet na naszym lokalnym rynku piłkarskim. Każdy z nas chce oglądać dobrze grającego Lecha, który zdobywa trofea i dostarcza nam niezapomnianych emocji, tego nam potrzeba moim skromnym zdaniem.”

Autor wpisu: Didavi do newsa: Filip Marchwiński w Lecce

„Wychowanek odchodzi z 1 mistrzostwem na 5,5 roku w pierwszym zespole. Lech zarobi 3mln z bonusami 4. A ile stracił przez te wszystkie sezony bez mistrzostwa, w których takich Marchewa był promowany i na siłę wystawiany do pierwszego składu? Klimczak to policzył?
To jest właśnie obraz Lecha. Dobro zawodnika, kosztem wyników klubu. Podobną kwotę Lech zarobi na sprzedaży Velde. Życie zweryfikowało promowanie Marchwińskiego. Lech nie zarobił na nim tyle ile chciał, a My Kibice straciliśmy 4 sezony, potencjalne 4 tytuły. Akademia tak. Wychowywanie i szkolenie tak. Promowanie na siłę nie, nigdy. Będę się tym przykładem posługiwał. Szymczak vs Crnac. Jeśli Lech jest w stanie za Velde wyciągnąć tyle samo co za golden boya to jaki jest sens promowania? W Europie takich Marchwińskich jest na pęczki, takich Velde i Crnaców też. Na nich można zarobić tak samo. Może warto zainwestować w scouting, a nie w Akademię w której tych młodych uczą trenerskie niedojdy. Czekam na 10-kę razem z Frederiksenem.
Arrivederci Marchewa!”

Autor wpisu: Przemo33 do newsa: Pyry z gzikiem: Średnio i stabilnie

„Kiepsko wygląda to „nowe rozdanie”.
Podsumujmy:
– do tej pory, na dzień dzisiejszy mamy tylko dwa transfery, środkowego obrońcy i napastnika, który może grać też na innych pozycjach. Przy czym ani na papierze, ani w rzeczywistości żaden z dwójki nowych piłkarzy nie robi wrażenia i jak na razie nie daje nadziei na to, że się u nas sprawdzi
– z obiecanych sześciu transferów zrealizowane zostały wspomniane wyżej tylko dwa, przy czym jedna pozycja do wzmocnienia, która jest naszą piętą achillesową została wykreślona i nie zostanie wzmocniona
– po odejściu Velde i Marchwińskiego kadra jeszcze bardziej straciła na jakości, ale także bramki i asysty, które wspomniana dwójka mogła dostarczyć (zwłaszcza Velde)
– okres przygotowawczy zaczął się późno, a dopiero w jego trakcie pojawiło się zaledwie dwóch nowych zawodników, nie licząc młodych wychowanków oraz piłkarzy wracających z wypożyczenia, po raz kolejny nie udało się skompletować kadry ani przed powrotem do treningów, ani przed pierwszym spotkaniem w sezonie
– nadal właściciel, dyrektor sportowy i prezes wygadują te same głupoty, bez choćby jednego słowa przepraszam, bez samokrytyki, ale także bez ambicji i chęci zrehabilitowania się za poprzedni bardzo, bardzo słaby sezon
– w dwóch pierwszych kolejkach ligowych zdobyliśmy trzy punkty, ale w nienajlepszym stylu, po czym przegraliśmy już grając fatalnie, a to powoduje, że jak na razie realnym celem będzie gra o miejsce w górnej połowie tabeli, może 6-7 miejsce
Ja tutaj nie widzę „nowego rozdania”, ani tym bardziej jakiejś poprawy, chęci rehabilitacji za poprzedni sezon. A tym bardziej nie widzę nadziei na udany sezon. Widzę tylko ligowego średniaka, który odpowiada w zupełności właścicielowi pozbawionemu ambicji i charakteru. Ale jeśli im wystarczają kolejne pieniądze ze sprzedaży wychowanków i nie tylko oraz mydlenie oczu kibicom, to czego tutaj oczekiwać i się spodziewać?
Mnie akurat jedna rzecz tutaj cieszy – jeśli tak dalej pójdzie, to w końcu wszystko walnie. Bo musi walnąć i rozsypać się jak domek z kart. Tutaj upatruje jedynej nadziei na lepszą przyszłość Lecha.”

Autor wpisu: Reyvan do newsa: Daniel Hakans w Lechu Poznań

„W zasadzie nie wiadomo co napisać. Jak się patrzy na cały kontekst ostatnich transferów do Lecha, to ten jest jakby wpisany w tą linię którą przyjęto. Dla nas totalnie nieznany zawodnik, który nie wiadomo czy wypali czy nie wypali.
Biorąc pod uwagę, że transfer kosztował, co najmniej kilkaset tysięcy euro, to przy braku pozytywnych efektów, będzie to już kolejna kasa wyrzucona przez klub w błoto, i kolejne nazwisko do długiej listy transferowych niewypałów Lecha.
Jakaś minimalna nadzieja jest w tym, że temat jest efektem pracy asystenta, a nie działu skautingu. Drugi pozytyw to ten, że zawodnik jest w zasadzie w trakcie sezonu, nie będzie więc musiał specjalnie się przygotowywać, i będzie mógł z marszu przystąpić do grania u nas. Na pozytyw który określił bym mianem „prawa serii” czyli nastawienie się na to że po Hammalainenie, i Arajuurim, będzie kolejny dobry zawodnik, nie ma co liczyć. Tamte doświadczenia to już zamierzchła przeszłość.

A jak nie odpali, to zacznie się naprawdę gruba jazda, i to wtedy już nie tylko po zawodniku, i dziale skautingu, i Rząsie, ale na celowniku znajdą się pierwszy trener i asystent. Smutna konstatacja, że wygląda to jednak wszystko nie jak przemyślana strategia, ale łatanie – bo nie wzmacnianie przecież – ogromnych strat wynikających ze sprzedaży Velde i Marchwińskiego. W Lech jak raz coś zrobili dobrze, i taki Velde przyszedł zanim jeszcze odszedł Kamiński to teraz robią kompletnie odwrotnie. Gdzieś z tyłu głowy jest jeszcze nadzieja, że zaskoczy Hotic, który na początku sezony wygląda nieźle, i Golizadeh – choć tutaj to już taka nie mam do tego przekonania. Ewentualnie wygrany mecz z Lechią, o tym że będzie to remis, albo porażka – wolę nawet nie myśleć, i co działoby się po remisie czy porażce, nie da oczywiście żadnej odpowiedzi na to jaki jest sportowy stan Lecha, bo Lechia nie jest dobrym wyznacznikiem poziomu.”

Autor wpisu: Piknik do newsa: Pięć szybkich wniosków: Lech – Górnik 2:0

„Przemyślenia pewnego Piknika: „Jeszcze 33 takie zwycięstwa i mamy mistrza” .
Żarty, żartami ale trzeba zacząć od gratulacji dla trenera Frederiksena za poprowadzenie drużyny do pierwszego zwycięstwa w sezonie. Oczywiście jedna jaskółka wiosny nie czyni, ale te zwycięstwo było bardzo potrzebne Lechowej społeczności. Media słusznie krytykowały zarząd, kibice w portalach społecznościowych i różnych forach internetowych pisali o swojej wściekłości związanej z działaniami włodarzy klubu.(właściwie z brakiem tych działań) Kibice Lecha twierdzili nawet, że to drużyna ze Śląska jest faworytem tego spotkania, ja osobiście optymistycznie liczyłem na remis po słabej grze Kolejorza. Tymczasem poznaniacy biegali, walczyli a przede wszystkim mieli pomysł na ten mecz. Czy wszystko było idealne, oczywiście że nie mankamenty były szczególnie w wykończeniu akcji. Najważniejsze, że trzy punkty zostają w stolicy Wielkopolski a kibic Lecha dostał małą dawkę nadziei na to, że ten sezon nie będzie aż tak tragiczny jak poprzedni. i kontynuując myśl o nadziei, mam nadzieje (Piknik jednak nie będzie pisarzem to zdanie jest dowodem) że zarząd w swojej nieomylności nie pomyśli czasami, że skoro wygraliśmy z przeciętnym Górnikiem to tej drużyny nie należy wzmocnić. Bo absolutnie ta drużyna potrzebuje nowych jakościowych zawodników szczególnie biorąc pod uwagę odejścia dwóch czołowych graczy. Jeszcze raz gratulacje dla sztabu szkoleniowego a przede wszystkim dla piłkarzy, którzy w końcu się przełamali. Pamiętajcie jednak, że jedno zwycięstwo wiosny nie czyni.”

Autor wpisu: tetryk78 do newsa: Najważniejsze pytania przed sezonem

„Chciałbym być złym prorokiem, ale mam wrażenie, że ten sezon jest już z góry przegrany. Rutek po ostatniej wpadce z drogim transferem Alego postanowił wrócić do strategi ” kupować tylko tanio – najwyżej nie wyjdzie”. Piszemy tu dużo o Lechu i jego problemach „wewnetrznych” ale brakuje jeszcze jednego punktu widzenia – oceny tego co robią rywale. Nie śledzę aż tak dokładnie ekstraklapy ale i tak przebijają się do mnie informacje o tym jak 7egła się zbroi, jakie treningi i mental ma ich trener… Na tym tle wygląda to juz nie źle a dramatycznie. Drużyna jest po prostu słaba. Nawet kluczowi gracze nie będą co raz młodsi. Ishak może zagra jeszcze jeden no może dwa przyzwoite sezony – to samo Joel i co dalej? Widać następców? Poza tym przy braku konkurencji i braku zmienników zwycięży u nich albo samozadowolenie albo przemęczenie. Ciemność widzę ciemność.”

Autor wpisu: Adixon do newsa: Daniel Hakans w Lechu Poznań

„Super, rozumiem, że to jest ten kozak, który z miejsca ma wejść w buty Velde :D? Kolejny transfer, ktory wygląda na uzupełnienie zespołu a nie jego wzmocnienie. Skrzydłowy, który nie ma asyst, ma problemy z dośrodkowaniem. Po filmikach na YT widać, że często schodzi do środka, ale jaki ma to sens, kiedy 90% zespołów z Lechem gra w niskiej obronie?

Ciężko być optymistą, zwłaszcza, że Rząsa już mówił, że przyjdzie jeden skrzydłowy a może 2, czyli w domyśle czytaj 1. Lech, który gra skrzydłami, ma do dyspozycji: LaBambe – odpala 3 sezon, Hotic – 6 na 8 miesięcy leczy kontuzje a także nowy nabytek z 2 ligi norweskiej. Przecież jak wyglądają te transfery?

Fiabema – 3 liga hiszpańska – napastnik, który nie strzela bramek
Douglas – ostatnia drużyna ligi szwedzkiej
Hakans – 2 liga norweska

Jak się patrzy na te „wzmocnienia” to mam wrażenie, że robi je klub walczący o utrzymanie w Ekstraklasie albo drużyny walczącej o awans na najwyższy szczebel rozgrywkowy w Polsce.

Nie dość, że na papierze te ruchy są beznadziejne, to są jeszcze robione zdecydowanie po czasie. A PONOĆ LIMIT BŁĘDÓW SIĘ WYCZERPAŁ!? Rozumiem, że możemy się szykować na zmian w dziale skautingu oraz na stanowisku dyrektora sportowego? Przecież to jest jawna kpina z kibiców. Jak Lech ma wygrywać, skoro nie ma ofensywnych graczy? NIe ma jakości z przodu i nic nie wskazuje na to, że to się zmieni?”

Autor wpisu: Kali do newsa: Śmietnik Kibica

„Sorry, ale to co napiszę będzie trochę przydługie.
Patrzę na to co się dzieje w Lechu i nie pamiętam, kiedy ostatnio byłem tak wkurzony. Raz na bezmyślność zarządzających, dwa na ich zakłamanie i sprzeczność w stosunku co do tego co robią a co mówią.
Nie potrafię zrozumieć kilku podstawowych rzeczy:
1) wszyscy wokoło widzą (w tym trenerzy przeciwników), że najsłabszą pozycją w naszej obronie jest LO. Nie widzą tego tylko SSO i jego sekta. Bo jeśli o tym wiem, to najwięcej kasy przeznaczam na kocura na tej pozycji. Jeśli nie mogę znaleźć to zmieniam taktykę na 3 z tyłu.
Co robi SSO twierdzi że nie potrzeba tam wzmocnień, a chce sprowadzić hiszpańskiego Helika. Po co ?? Skoro Joel jest jednym z wyróżniających się PO w lidze.
2) dlaczego oszczędzają Salomona i Blazicia, tłumacząc to ME i nie przepracowaniem okresu przygotowawczego? Przecież żaden z nich nie zagrał tam nawet 2 spotkań. A okres przygotowaczy zastąpiony u nich został obozem reprezentacji danych krajów.
3)BaLuj, podobno zostaje w klubie tylko dlatego że Frederiksen nie ma skrzydeł. Czyli jak dla mnie z założenia jest najsłabszym skrzydłowym, w tym słabszym od Hoticia. A tu z niego się robi grajka pierwszego wyboru.
4) Sprzedali Marchewę i Velde (grajków, którzy dali nam 18 z 47 goli w zeszłym sezonie). Wiedzieli o tym od ok roku, a więc powinni mieć wybranych grajków, którzy dadzą nam podobne liczby w momencie gdy już wybrali trenra i poznali jego taktykę. A oni nie mają ich wybranych nawet teraz. I nie zrobią tego do końca okna. Miał0 być 6 transferów, sa dwa i może dojdzie jeszcze dwóch ludzi (kolejne klamstwo SSO). Ale żaden z nich nie będzie na poziomie M i V. Zresztą o 10 nie ma nawet mowy bo to będzie w marzeniach sekty Rutka rok Sousy. Będzie jego rok ale chyba w rezerwach.

To wszystko pokróce, przekonuje mnie, że w tym klubie dobrze nie będzie. Pocieszam się tylko tym, że wystarczył przyzwoity trener (na określenie go dobrym jest jeszcze za wcześnie) by było lepiej niż za Chabety, którą Rutkowski chciał Europę zwojować. A był za słaby na Polskę.”

Autor wpisu: Bart do newsa: Pięć szybkich wniosków: Lech – Górnik 2:0

„Było bicie głową w mur jak w poprzednim sezonie, tylko tym razem szczęśliwie dostaliśmy karnego z dupy i udało się szybko otworzyć wynik. Widać progres w tym że drużyna więcej biegała, i w tym że udało się wymęczyć 3pkt. Za (tfu) Rumaka pewnie by takiego meczu nie wygrali bo skończyłoby się na gongu po kontrze. Tylko czy Lech już zrobił taki progres, czy to Górnik był tak słaby i bezzębny?

Dobitnie widać że potrzeba wzmocnień. Przede wszystkim 2 skrzydłowych. Adriel Balanga to parodysta którego nie powinno już tu być (ale będzie bo nie znajdzie się drugi frajer który mu zapłaci tyle co Lech) i potrzeba za niego kogoś lepszego. Velde od pół roku jest w Lechu za karę, obrażony na pół świata że jeszcze nie zmienił klubu. Na wczoraj potrzeba też drugiego prawego obrońcę, bo już wczoraj trzeba by było rzeźbić gdyby Joel, mimo pomocy lekarzy, nie był w stanie dokończyć meczu. Martwi mnie też lewa obrona. Dziwię się że Lech nie próbował znaleźć Anderssonowi klubu w Szwecji i sprowadzić kogoś lepszego. Jakość na 10 też jest zagadką. Marchewy zaraz nie będzie i niby zostanie 3 piłkarzy do gry na 10 (Gholizadeh, Sousa, Hotić), ale nie wiadomo który z nich zagwarantuje jakość.

Wszystko wskazuje na to że największymi wygranymi byli wczoraj Rutkowski z kochasiami. Rutkowski znowu zatriumfował i zapewnił sobie dalsze bajlando i zabawę we właściciela klubu. Mimo takich okoliczności (fatalny sezon, fatalna atmosfera wokół klubu, fatalne działania klubu na wielu polach), na stadion przyszło 20k ludzi. Wymęczyli wygraną, w kolejnych meczach wymęczą kolejne punkty, przyjdą jacyś nowi piłkarze, Lech będzie ciułał punkty a kibice wrócą na stadion. Tylko co z tego, skoro potem zabraknie jakości, głębi składu oraz szczęścia i Lech bohatersko zajmie 3-4 miejsce w lidze? Czy naprawdę w tamim klubie jak Lech powinno chodzić tylko o to żeby trwać i do ostatniej kolejki drżeć o cel minimum (puchary), oraz wygrać coś raz na 5-7 lat dzięki szczęściu?”

Autor wpisu: Sosabowski do newsa: Plusy i minusy: Widzew – Lech 2:1

„Po raz kolejny wyszło, że od czasów Skorzy który umiał przepychać mecze z utratą bramki ten zespół leży mentalnie. Jeśli Lech dostaje szybko bramkę to już można przewidywać kłopoty do końca spotkania. Tym razem nie było inaczej. Walczyli do końca a wyszło jak zwykle. Po anulowaniu bramki Hoticia to już można było wyłączać transmisję. Nie mamy mentalu walki o mistrzostwo. Kapitan przed sezonem mówi o braku jakości więc zarząd sprzedał jednych z niewielu którzy robili liczby a zastąpił ich… no właśnie. Ci zawodnicy powinni być najpóźniej przed startem przygotowań. Napisałem najpóźniej bo w poważnym klubie z aspiracjami byliby już tu pół roku wcześniej mając czas na aklimatyzację i zgranie. Jak nawet największy fachowiec wśród trenerów miałby lepić z czegoś takiego? Kpina. Jedna z moich przemyśleń zaraz po meczu było to za co właściwie w tym klubie odpowiada DS? Za transfery przecież nie bo jest komitet lub sam właściciel (Naddyrektor sportowy) za wizję klubu i ciągłość? Przecież to trener teraz wyznacza że chcemy szybkich graczy. No to może chociaż typuje nowego trenera? To też nie bo wytypowała go zewnętrzna firma. Nie wiem czy trzeba po raz kolejny psikać że ręce opadają? Tu już wszystko opadło. Te wszystkie zapewnienia i bajki z przedsezonowych wywiadów oj źle się zestarzały. Miało odejść 8 piłkarzy. Miał przyjść LO. Dwóch skrzydłowych… mieli nie czekać aż sprzedadzą… mam wrażenie że jesteśmy w sytuacji jak z tego żartu. „Nie boi się Pan że kibice się dowiedzą? Pan właśnie się dowiedział i co?” No i nic. To że jesteśmy w d…. To każdy kibic wie. Ale to, że my kibice pozwalamy na urządzanie się tam to już choroba.
A wszystko to zweryfikowane na przestrzeni dosłownie dwóch miesięcy.”

Autor wpisu: arturlag do newsa: Niepisane Lechowe zasady

„Nic dodać nic ująć, spostrzeżenia trafione w punkt. Niestety wychodzi na to, że my kibice musimy przygotować się na kolejne upokorzenia oglądając mecze naszej drużyny , zarządzanej przez tą ekipę. Od czasu do czasu zafundują nam chwilkę radości po której znów przyjdzie czas wstydu i cierpienia. Niełatwo być kibicem Lecha i coraz częściej odnoszę wrażenie, że tylko nam zależy na odpowiednim poziomie sportowym i sukcesach. Zarząd akceptuje fakt, że w ostatnich latach sukces sportowy pojawia się niejako przy okazji i im taka rzeczywistość odpowiada. My możemy tylko wylewać żale w sieci lub oprawą na stadionie, mając pełną świadomość że to i tak nic nie zmieni. Można oczywiście nie oglądać spotkań, ale taką postawą robimy przykrość głównie sobie bo Kibicem Lecha jest się na zawsze. Można psioczyć na zarząd, zarzekać się że nigdy więcej, a w dzień meczowy i tak nasza uwaga skupia się na Kolejorzu. PR to wie i wykorzystuje nasze przywiązanie do niebiesko białych barw. Może jedynie spadek sprawił by że porzuci swoją zabawkę i zajmie się dla odmiany niszczeniem firmy taty? Swoją drogą ojciec dał mu Klub pewnie po to by trzymać go z dala od rodzinnego biznesu, by zajął się czymś czym nie doprowadzi rodziny do bankructwa.”

Autor wpisu: Michu1972 do newsa: Wasze oceny za mecz z Widzewem

„Ciężka sprawa z oceanami za ten mecz… Pierwsze pół godziny to jedynki od góry do dołu, później to fart gospodarzy bo przewaga była spora i tak naprawdę nie dojechał tylko na to spotkanie Gurgul i Szymczak, nawet La bułka nie zagrał tragicznie( tak wiem znów tylko wiatr robił) ale w porównaniu do tej dwójki nie zasługuje na ocenę w okolicach „1”. O golizadku nie wypowiem się ponieważ postanowiłem nie kopać leżącego – po ludzku mi go szkoda bo widać że nie odnajduje się w Lechu a potencjał i umiejętności wydawały się być spore… Nie dziwi przegrana skoro graliśmy od początku o dwóch mniej niż ydzewiaki a później zabrakło czasu… Obiektywinie patrząc to mimo porażki to widać progres i chęci u większości, może małymi kroczkami się podniosą? Patrzmy na nich jak na średniaków ligowych więc też i skala niech będzie odpowiednia…”

Autor wpisu: Pawelinho do newsa: Filip Marchwiński w Lecce

„To jest przykład piłkarza, że wystarczył jeden dobry sezon, aby odejść z Lecha za przyzwoite pieniądze jak na zawodnika, który przez większość swojej kariery nie dawał argumentów czysto piłkarskich w postaci dobrej gry, bramek czy asyst. Zmieniło się w to w sezonie 2022/2023, gdzie Marchewa razem z Velde stał się ważnym graczem pierwszego sezonu, ale trzeba też pamiętać, że nie zawsze ta gra w przypadku Marchwińskiego wyglądała spektakularna wręcz jego gra wyglądała tak trochę jak takie człapanie po boisku. Jednakże nie ważne jak się zaczyna ważne jak się kończy. Generalnie można by napisać nareszcie Marchewa odszedł z Lecha i większość może odetchnąć z ulgą. Czas na innych oraz wzmocnienia aczkolwiek w tej materii nie mam zbyt wielkich oczekiwań, że do Lecha przyjdą piłkarze lepsi od jacy odeszli/odejdą w tym okienku transferowym.”

Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat)

The post Top 10 (18-31.07) first appeared on KKSLECH.com.