Przyszedł po pomoc. Lekarz rozpoznał przeziębienie. Potem słychać już było tylko płacz żony
0
Ta śmierć przyszła nagle, niespodziewanie zburzyła szczęście młodego małżeństwa. Mariusz Hodel († 38l.) z Oświęcimia miał pękniętego tętniaka aorty piersiowej. Zgłosił się do lekarza nocnej pomocy w Szpitalu Powiatowym w Oświęcimiu. Lekarz zdiagnozował u niego... przeziębienie. Nie rozpoznał poważnego zagrożenia życia. Pan Mariusz niecałe trzy godziny godzin po wizycie zmarł na rękach żony.