Nie złamał obietnicy. Fury "przyłapany". To zrobił po walce z Usykiem
Tyson Fury w w stolicy Arabii Saudyjskiej przegrał walkę z Ołeksandrem Usykiem o niekwestionowane mistrzostwo świata wagi ciężkiej. Brytyjczyk jeszcze przed pojedynkiem deklarował, że niezależnie od wyniku, niemal natychmiastowo wróci do ojczyzny oraz „normalnego” życia. Jak obiecał, tak zrobił. Dociekliwi fotoreporterzy już przyłapali go na wykonywaniu obowiązków domowych. Te pozwolą mu pewnie szybko zapomnieć o niedawnym niepowodzeniu.