Gosia Andrzejewicz promuje się pikantnym zdjęciem. Problem w tym, że cudzym
Gosia Andrzejewicz postanowiła wykorzystać opcję udostępniania fanom bonusowych treści za dodatkową opłatą. Jednak kłopot w tym, że przy okazji zapowiedzi nowej usługi celebrytka zaliczyła wpadkę, publikując tajemnicze zdjęcie kobiecego biustu, które okazało się być "pożyczone" z cudzego profilu na Instagramie.