Tajemnicze zaginięcie Marka. Poleciał do Daniela. "Niestety nie znamy nazwiska"
0
Poleciał do Sztokholmu tylko na jeden dzień. Miał spotkać się ze znajomym i wrócić do Gdańska. Ale po Marku Tyborskim słuch zaginął. Wiadomo, że 47-latek dotarł do Szwecji. Co działo się z nim potem? To próbuje ustalić jego zaniepokojona rodzina. "Przyleciał rano do kolegi Daniela, niestety nie znamy nazwiska, ale wiemy, że też jest z Gdańska" — informuje brat zaginionego.
