Koncertowa demolka Polek. Trzy razy za trzy w 86 sekund. A co się stało później
Trzy dni temu w Bratysławie polskie koszykarki w piękny sposób otworzyły sobie drogę do awansu, pokonały w Bratysławie teoretycznie najgroźniejszą w naszej grupie Słowacją. To zwycięstwo byłoby jednak niewiele warte, gdyby w sobotę w Sosnowcu Biało-Czerwone dały się zaskoczyć Rumunii. Tymczasem nie minęło 90 sekund, a Klaudia Gertchen, pełniąca w tym spotkaniu funkcję kapitana, trzy razy trafiła zza łuku. I Polki popłynęły już dalej na tej entuzjastycznej fali, wygrały drugi mecz w tych eliminacjach. We wtorek zagrają z Cyprem.
