Mundurowi skuli matkę, by w kajdanach żegnała zmarłego synka. Ekspert: kompromitujący teatr
0
Małe dzieci 22-letniej Magdaleny W. trafiły do rodzin zastępczych, gdyż służby postanowiły wyegzekwować zaległy wyrok. Niestety kilkumiesięczny Oskarek zmarł po czterech dniach pobytu w nowym domu. Na pogrzeb dziecka jego matka została dowieziona z więzienia. Nad grobem stała skuta i w zielonym uniformie więziennym. Obraz ten wstrząsnął opinią publiczną. Paweł Moczydłowski, były szef Służby Więziennej, w rozmowie z "Faktem" mówi, że zastosowano nieadekwatne do sytuacji środki. Przyprowadzenie na cmentarz skazanej w kajdankach zespolonych i w skrywanym pod kurtką więziennym drelichu nasz rozmówca nazwał "kompromitującym teatrem". Jednak po chwili dodał: — Być może były okoliczności, których my teraz nie znamy i to one spowodowały, że zastosowano tak drastyczne środki ostrożności? To wymaga wyjaśnienia.
