Łzy cisną się do oczu. Tak koledzy żegnają zamordowanego ratownika

Przed kaplicą cmentarną zatrzymało się mnóstwo karetek. Ratownicy medyczni w swoich jaskrawych uniformach utworzyli szpaler, oddając ostatni hołd swojemu tragicznie zmarłemu koledze. W czwartek, 30 stycznia, o godz. 13 w Rakowiskach na Lubelszczyźnie rozpoczął się pogrzeb Cezarego L. (†64 l.), brutalnie zamordowanego ratownika medycznego. Wśród zgromadzonych nie było chyba nikogo, kto nie mówiłby o bezsensie tej zbrodni. Mężczyzna został zabity pięć dni wcześniej w Siedlcach podczas próby udzielenia pomocy Adamowi Cz. (59 l.), który wpadł w furię, chwycił za nóż i zadał śmiertelne ciosy.