PlusLiga: Ależ to był tie-break! Faworyt stracił punkt w Suwałkach
PGE Projekt Warszawa w Suwałkach był faworytem. Tymczasem siatkarze Ślepska Malow Suwałki we własnej hali postawili bardzo trudne warunki i ulegli dopiero po wyrównanym tie-breaku.
SERWIS ZROBIŁ RÓŻNICĘ
Początek tego spotkania był bardzo wyrównany, po bloku Jakuba Kochanowskiego na tablicy wyników pojawiło się 5:5. Oba zespoły grały przez dłuższy moment punkt za punkt. Swoje akcje kończyli – Paweł Halaba, a po drugiej stronie Linus Weber i Artur Szalpuk (10:10). Po kolejnym skutecznym ataku przyjmującego z Warszawy, goście wyszli na 2 punkty do przodu (13:11). Ślepsk Suwałki dotrzymywał kroku zawodnikom z Warszawy. Ponownie punktowali Halaba i Honorato. Suwalczanie odrobili trzy punkty z rzędu przy zagrywce Stajera i dzięki temu wypracowali sobie nawet jednopunktową przewagę (17:16). Chwilę później Bartosz Filipiak zaserwował dwa asy serwisowe z rzędu, a Kevin Tillie pomylił się w ataku i to gospodarze budowali sobie coraz większe prowadzenie (21:18). Warszawianie mylili się coraz częściej na zagrywce, a swojego ataku nie mógł skończyć Szalpuk (23:20). Seta wygrali suwalczanie po zepsutym serwisie przez Jana Firleja (25:21).
BEZBŁĘDNA GRA W ATAKU
Tym razem początek seta był trochę lepszy w wykonaniu warszawian, którzy po zbiciu z wykorzystaniem bloku przez Kevina Tillie, prowadzili 4:2. Bardzo dobry fragment gry miał Andrzej Wrona. Najpierw uderzył skutecznie z środka siatki, a potem zdobył punkt z zagrywki (6:3). Przez dłuższy czas utrzymywało się trzypunktowe prowadzenie gości. Jednak po udanej kontrze Bartosza Filipiaka oraz asie Halaby, wynik tej partii się wyrównał (11:11). Przyjezdni poprawili skuteczność swoich uderzeń. Ponownie punktował Szalpuk i Weber, dzięki czemu udało im się zbudować niedużą przewagę (14:12). Po kapitalnej krótkiej Joaquina Gallego, na tablicy wyników ponownie pojawił się remis (18:18). Warszawianie w tej odsłonie grali na bardzo wysokiej skuteczności w ataku. Akcje kończyli Wrona, Kochanowski i Weber. To pozwoliło im na wypracowanie aż czteropunktowej przewagi w końcówce (23:19). Na koniec seta Honorato zaserwował w aut i to zakończyło drugą partię zwycięstwem Projektu Warszawa (25:21).
PRZEJĘCIE KONTROLI
Oba zespoły na starcie trzeciej odsłony grały punkt za punkt. Wrona zatrzymał atak Konrada Stajera i było 4:4. Przy zagrywce kapitana Projektu Warszawa, goście zdobyli 3 punkty z rzędu (8:5). Przyjezdni zaczęli przejmować kontrolę nad wydarzeniami boiskowymi. Regularnie punktowali – Tillie i Szalpuk (11:7). Polski przyjmujący miał swój dobry moment w tym meczu, oprócz bardzo skutecznych uderzeń, dobrze prezentował się również w bloku (18:13). Na zagrywce asa dołożył Firlej i przewaga PGE Projektu Warszawa wzrosła aż do 8. punktów (21:13). Suwalczanie nie mogli odnaleźć swojego rytmu gry. Zdobywali tylko pojedyncze „oczka” (22:15). Weber atakiem na pojedynczym bloku, zapewnił przyjezdnym pierwszą piłkę setową. Niemiecki atakujący zamknął trzecią partię kolejnym kapitalnym zagraniem. Warszawianie dalej mieli ponad 70% skuteczność w ataku (25:17).
SERIE NA ZAGRYWCE
Na początku kolejnego seta ponownie gra była bardzo wyrównana. Po stronie Suwałk dobrze radził sobie Stajer (4:4). Warszawianie popełniali błędy w polu serwisowym, ale nie wpływało to znacząco na wynik. Cały czas na tablicy widniał remis (10:10). W ataku brylował Gallego, co pozwalało suwałczanom prowadzić wyrównaną rywalizację (13:12). Z kolei po stronie Projektu Warszawa dobrze prezentowali się środkowi – Wrona i Kochanowski (15:15). W końcu dwupunktową przewagę zbudowali sobie gospodarze po dobrym serwisie Filipiaka (17:15). Suwałczanie w połowie seta uruchomili atomową zagrywkę i zdobyli dzięki niej kilka „oczek” z rzędu. Na początku serię zaliczył Filipiak, a potem kilka asów dołożył Halaba (20:16). Gospodarze włączyli „5 bieg”. Świetnie w ataku prezentował się Filipiak. Dzięki jego skutecznym uderzeniom, Ślepsk Suwałki utrzymywał prowadzenie (23:20). On też zakończył tę partię zbiciem po warszawskim bloku (25:21).
GRA NERWÓW, GÓRĄ PROJEKT
Oba zespoły mocno weszły w tie-breaka. Od początku mogliśmy oglądać wiele obron z jednej i z drugiej strony. Świetnie w ataku radził sobie Szalpuk (4:2). Po błędzie Linusa Webera oraz skutecznemu uderzeniu Antoniego Kwasigrocha, na tablicy wyników pojawił się remis (5:5). Wrona kapitalnie przesuwał się w bloku. Zablokował w końcu uderzenie Filipiaka i to Projekt wyszedł na 2 punkty do przodu (8:6). Damian Wojtaszek dwoił się i troił w przyjęciu. Jednak jego koledzy popełniali wiele błędów na zagrywce (10:9). Nadal utrzymała się wysoka skuteczność w ataku gości. Po uderzeniu z krótkiej Kochanowskiego było już 13:11. Po serii prostych błędów z jednej i drugiej strony, to suwałczanie skończyli akcje na wyrównanie wyniku (13:13). Widać było nerwy po obu stronach. Nikt nie chciał przegrać tego spotkania (14:14). Gra toczyła się na przewagi. Swoje ataki kończyli Weber i Filipiak (16:16). Dwie ostatnie piłki poszły do Artura Szalpuka, który zamknął ten mecz (18:16).
MVP: Artur Szalpuk
Ślepsk Malow Suwałki – PGE Projekt Warszawa 2:3
(25:21, 21:25, 17:25, 25:21, 16:18)
Składy zespołów:
Ślepsk: Stajer (4), Gallego (9), Honorato (6), Filipiak (29), Halaba (20), Sanchez, Czunkiewicz (libero) oraz Kwasigroch (5) i Krawiecki
Projekt: Kochanowski (13), Firlej (1), Tillie (12), Wrona (12), Szalpuk (22), Weber (22), Wojtaszek (libero) oraz Brand i Borkowski
Zobacz również:
Wyniki oraz tabela PlusLigi
Artykuł PlusLiga: Ależ to był tie-break! Faworyt stracił punkt w Suwałkach pochodzi z serwisu Strefa Siatkówki - Mocny Serwis.