Siedmiu informatyków połączyło coś, co nazywają jeziorem i hurtownią danych. Nietypowa firma zgarnia teraz miliardy
W Polsce nazwa Databricks raczej niewiele mówi, ale amerykański jednorożec (tym mianem określa się start-upy, których wycena przebija 1 mld dol.), wyceniany już na ponad 40 mld dol., konsekwentnie rośnie w siłę i należy do tych firm, które wykorzystują w zasadzie wszystkie trendy technologiczne — najpierw chmurę, a teraz sztuczną inteligencję. Kto stoi za sukcesem spółki z San Francisco i co kryje się za pojęciem "data lakehouse", z jakim jest kojarzona? Wyjaśniamy.