Pracowała w PGR-erze jako 14-latka. "To był kierat. Praca, posiłek i sen"
0
Anna nie miała wyjścia. W domu było ich dziesięcioro. Ciężka praca przesłaniała całą resztę. Dzieci łapały w lot, co się naprawdę liczy. Rozumiały, po co przed wschodem słońca rodzice idą w pole i do obór. Ludzie istnieli przez pracę, produkcję, wytwarzanie. "Z książek chleba nie upieczesz" – powtarzały ciotki. Nastoletnia Anna, już nie dziewczynka, ale wciąż nie dorosła, poszła do pracy w oborze. Chodziła przy cielakach, doiła krowy. Trzy razy dziennie wywoziła gnój taczkami.