Sabalenka przed Świątek, dokonało się. A może być aż 806 punktów różnicy
Rok temu Aryna Sabalenka była liderką rankingu WTA przez osiem tygodni - w ostatnim akordzie sezonu prymat na świecie zabrała jej Iga Świątek, która tej pierwszej pozycji trzyma się do dziś. I tak pozostanie, ale tylko do 28 października, gdy odliczone zostaną punkty za zeszłoroczne WTA Finals. Ten fakt Białorusinka wykorzystała - do przeskoczenia Polki wystarczył jej sam awans do ćwierćfinału w Wuhanie. I zawodniczka z Mińska w kluczowym momencie nie zawiodła, choć początkowo wydawało się, że zmierza ku katastrofie.