Felieton Grzegorza Tabasza. Kasztanowi zbieracze
W miejskim parku spotkałem zbieraczy kasztanów. Spokojnie, systematycznie ogołacali ziemię z brązowych i pachnących owoców. Napełnienie plastikowego wiadra zajmuje kwadrans. I bynajmniej nie są to miłośnicy ludzików z kasztanów. Owoce kasztanowca zwyczajnego to pożądany przez farmaceutów surowiec.