Bomby w śląskim Gródkowie. Zamachowcy nie żartują. Puszki były na płocie i pod autem. Jedna eksplodowała
0
Żadnych wrogów, spokojne życie, a tu bomba na płocie. Druga była pod kołami samochodu. Ta eksplodowała. Od dwóch tygodni rodzina z Gródkowa pod Będzinem żyje w strachu. Domownicy obawiają się powrotu zamachowca. W nocy z 30 na 31 sierpnia mieszkańcy przeżyli sceny jak z filmów kryminalnych. Nie wiedzą, kto za tym stoi i dlaczego właśnie na nich się uparł. Niewielką ulicą rządzi strach. Ludzie montują kamery.